To nie żadna abstrakcja. Pierwszy z brzegu przykład. W reportażu gazety.pl " 24 h na SOR", mozemy przeczytać o pracy lekarzy i pielęgniarek;
To program komputerowy, który ma zagwarantować prawidłowe wypełnianie dokumentacji medycznej. I prawdziwe utrapienie dla wszystkich. "Niejednokrotnie pacjentką zajmuję się 5 minut, a Medicusem 30 minut. Nie dość, że się zawiesza, to jest nieintuicyjny, ma poukrywane, co tylko się da"- narzeka dr K. Konsekwencje? "Potrzebuję na cito zlecić badania krwi pacjentki, która zaraz powinna trafić na stół. Nie mogę tego zrobić bez wcześniejszego opisu badania ginekologicznego, wypełnienia całej wirtualnej historii choroby. Jeśli nie będą zgadzały się godziny zlecenia i jego wykonania, będzie problem z rozliczeniem w NFZ.
zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,130513,15009596,Niespotykanie_spokojny_dyzur__czyli_24_godziny_na.html#MT
Zakup usługi czy sprzętu dokonanego poprzez ustawiony przetarg, może skutkować tym, ze będziemy musieli jako obywatele korzystać z kiepskiego sprzętu, programu czy projektu.
Nie wiem czy były badane procedury przetargowe zakupu pragramu medicus... czy inne zakupy informatyczne na potrzeby słuzby zdrowia.
Pewnie tak... bo skala zakwestionowanych przetargów przez cba jest porażająca... tak jak porażająca jest skala niewydolności informatycznej państwa.
Skutki takiej pracy wysoko postawionych urzędników państwowych dotykają kazdego z nas.
Z tym wiążą sie konkretne straty, Bo to my tracimy czas w kolejkach. Tracimy nie tylko czas ale i zdrowie... a niektórzy zycie. I oczywiście nie chodzi tylko o słuzbę zdrowia.
To dotyczy także kazdej sfery finansowanej przez państwo z pieniędzy podatników, szczególnie takich inwestycji jak drogi i autostrady...
W Polsce jest ustawa o słuzbie cywilnej... ale słuzby cywilnej nie ma!
Zwracam uwage na słuzbe cywilną. Bo to przestrzeganie przepisow ustanowionych w ustawie o służbie cywilnej daje szansę na stworzenie korpusu urzedniczego o wysokich kwalifikacjach i o nieposzlakowanej opinii.
W Polsce mozemy powiedzieć, ze mamy do czynienia z permanentnym sabotowaniem ustawy o słuzbie cywilnej. Dawno juz politycy, którzy zgrabnym slalomem omijaja przepisy ustawy szczególnie jeśli chodzi o obsadzanie kierowniczych stanowisk powinni być stawiani przed Trybunałem Stanu. Choć nie wiem czy Trybunał Stanu jest w stanie ich chociaz skarcić. Ta instytucja mająca dyscyplinować najwyższych funcjonariuszy państwa jest wyjatkowo nierychliwa. Okazuje się, ze w naszym państwie prawa - wygląda na to, ze tylko z nazwy - premier moze stosować zamiast prawa swoje widzimisię. Wygląda to na sabotaż podstaw organizacyjnych państwa i Konstytucji.
Zadziwiające, że w tak przeżartym korupcją państwie TS jest właściwie bezrobotny... a najwiekszym problemem państwa jest popełnione kilka lat temu samobójstwo przez posłankę, która wdała sie w podejrzane przyjaźnie.
Leszek Miller znów aspirujący do wladzy mówi, ze o niej pamieta.. . o reszcie ze swojego premierowania wyglada na to, ze już nie pamieta. - Afera Rywina, afera starachowicka różne dziwne zdarzenia i zjawiska w msz za jego rządów... to amnezja i biała plama...
W rozmontowywaniu słuzby cywilnej ma swój udział każdy rząd od 2001 r. Pamiętam nazwiska polityków którzy ten demontaż firmowali
Najlepszy minister w rządzie Tuska, p. Elżbieta Bieńkowska jest absolwentką Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Ta uczelnia powstała gdzies tak równolegle z uchwaleniem ustawy o słuzbie cywilnej i miała kształcić kadry dla administracji publicznej i samorządowej.
Przykład Bieńkowskiej dowodzi, ze uczelnia ta rzeczywiście kształci dobrych urzędników o wysokich kwalifikacjach. Wśród absolwentów KSAP, którzy zrobili kariery polityczne był Władysław Stasiak, prawa reka i bardzo dobry urzędnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Bieńkowska nie jest z naboru politycznego. Do rządu trafiła jako zdolna i kompetentna urzędniczka.
Szkoda tylko, ze jest wyjatkiem potwierdzającym regułę... że w polskiej administracji publicznej pracują przede wszystkim ludzie z naboru politycznego lub z rodzin polityków. Roznej masci działacze... a nie wykształceni fachowcy poddawani przewidzianym w ustawie procedurom i kontrolom sprawdzającym ich umiejętności.
Oczywiście, ze szefowie resortów nie podlegaja regułom ustawy o słuzbie cywilnej... minister to polityk... moze byc bezpartyjny ale nie musi...
Jednak szef tak ważnej dla naszej codzienności (drogi i autostrady uzywamy na codzień) Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, GDDKiA, tak. Podlega przepisom ustawy.
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka