To prawdziwa, w dobrym gatunku, niespodzianka. W samym oku cyklonu jaki w tej chwili pustoszy naszą gospodarkę. Mamy długi wywiad chryzmatycznej pani vicepremier z rządu PiSu. Pod jej ręką polska gospodarka rosła w tempie prawie 7 %. Czy ktoś przed nią miał takie osiągnięcie? Nie widzę nie słyszę.
Jej następca mimo szamańskich zaklęć Tuska o cudzie i głoszeniu obietnic bez pokrycia o których pani premier tak mówi, (moim zdaniem zbyt delikatnie):
Skończyła się faza radosnej improwizacji w polskiej polityce. Niektórym wydawało się, że wystarczy kilka soczystych epitetów i jedno hasło. Powstała atmosfera jakiejś sztucznej fiesty i Polacy zapragnęli jeszcze więcej. Stąd uwierzyli w obietnice o cudzie. A teraz wróciliśmy na ziemię. Wracanie na ziemię oznacza także to, że nie będziemy już tak lekko rzucać haseł, tylko będziemy musieli myśleć w perspektywie średnio- i długookresowej.
Więc gospodarka pod ręką jej następcy pikuje w dół... a nasze gospodarstwa domowe razem z nią. Mamy kompletny zastój na rynku nieruchomości. Spada sprzedaż w branży samochodowej i AGD. Gdy tak rozglądam się po naszym rynku zastanawiam się czy w ogole zostanie wykonany budżet za mijający rok. Może budżet Państwa jakos tam dociągnie do mety na oparach (z podatków z pierwszego półrocza) ale jak sie będą miały budżety samorządowe? Czarno to widzę.
Wracając do wywiadu. Prof. Gilowska krytykuje nieróbstwo rządu. Przyrównuje go do czerwonego kapturka.
Cytat:
"Rząd administruje. A w sprawie kryzysu rząd zachowuje się jak Czerwony Kapturek - beztrosko bieży przez ciemny las. Bo konkretne działania podejmowane w Polsce są wyłącznie częścią działań europejskich" Cytat ten zrobił już furorę w mediach. Tak a propos Gilowska jest fenomenem medialnym. Potrafi jak żaden inny wybitny ekonomista mówić o gospodarce zwyczajnym językiem. Za co niektórzy jej krytycy czynią jej zarzut.
Ciekawe odpowiedzi padają na pytanie:
A co pani by zrobiła, gdyby była dziś ministrem finansów?
odpowiedź:
Zrealizowałabym swoją zapowiedź z czerwca 2007 r. Deklarowałam wtedy potrzebę obniżki w 2009 r. podstawowej stawki podatku od towarów i usług. Obecnie podobne działania sugeruje Komisja Europejska, a Gordon Brown po prostu to robi. Półtora roku temu nie przewidywałam aż takiej skali wydarzeń kryzysowych. Ale to byłby najlepszy ruch polskiego rządu w sytuacji nadciągającego spowolnienia gospodarczego.
Dobry pomysł. Jestem bardzo ciekawa jak sie zachowa PO. Przeciez to stary platformerski pomysł by stawki podatku VAT obniżać razem ze stawkami podatków dochodowych.
Mamy 18 % stawkę podatku dochodowego... aż prosi się by obnizyć do jej poziomu nasz wysoki, jeden z najwyższych w Europie podatek VAT.
Z obowiązującej dziś stawki 22% do 18%. Chociaż kiedyś w programach PO była mowa nawet o 15% a najwyższa liczba jaka padała w programach PO to 17%.
Wywiad z Gilowską trzeba po prostu przeczytać. Jest jasnym światełkiem w ciemnym tunelu propagandowego bełkotu uprawianego szczególnie przez tvn.
Propaganda tvn jest tak nachalna, tak toporna, że to się wręcz w głowie nie mieści, że mozna coś takiego ludziom pokazywać... i że to ludzie kupują. Wczoraj przez chwil kilka wysłuchałam tria chwalącego Tuska za Brukselę. Za eleganckim pulpitem siedział naddworny pijarowiec PO Eryk Mistewicz obok niego siedział prof. Kik i jeszcze ktoś trzeci mniej znany, jak ustalę jego nazwisko to uzupełnie. Panowie nie dyskutowali. nie wdawali się w merytoryczne zawiłości polityki energetycznej. Panowie wykonywali rozpisaną i przydzieloną każdemu z nich partie z pieśni pochwalnej na cześć Tuska wspaniałego negocjatora. Bylo to coś niesamitego, sztucznego, nadętego... Jestem pewna, że to kiedyś trafi do kabaretu. Czegos takiego to ja nawet nie oglądałam w gierkowskiej telewizji sukcesu.
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka