Jeszcze Unia (UE) nie zginęła...

Po irlandzkim "No" wschodnia część ludowego imperium jakim jest mimo utyskiwań  Unia Europejska nie załamuje rąk i ostro pracuje nad projektem "Partnerstwo Wschodnie". Dziś spotykają się w Pradze premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej. Dołączy do nich prezydent Francji Nicolas Sarkozy.   W lipcu grupie wyszehradzkiej przewodzić będzie Tusk. A dzis po spotkaniach w ramach Grupy Wyszehradzkiej i z   Sarkozym, Tusk  leci do Gdańska na spotkanie z Angelą  Merkel. 
Widać że przedsięwzięcie jest bardzo dobrze rozgrywane logistycznie... i miemy nadzieje że znajdzie poparcie przywódców dwóch wielkich państw Starej Unii.

Nie mozna nie zauważyc, ze spotkania przy dobrym winie z prezydentem Kaczyńskim przynoszą wymierne korzyści.
W polityce zagranicznej na pewno.  Widać że prezydent zdołał przekonać premiera do kierunków jakie obrał od początku swojej prezydentury a które są tak ważne dla naszego bezpieczeństwa i rozwoju.
Dobrze to swiadczy o Tusku, który nie daje sie ponosić emocjom wytwarzanym przez  (przeprawszam, ale inaczej nie da się tego nazwać)dziecinne gierki swojego ministra np.  w obszarze obsady ambasad.

Projekt "Partnerstwo Wschodnie" jest ważny nie tylko dla Polski i dla krajów naszego regionu ale i dla całej Unii. Szczególnie teraz, kiedy część komentatorów politycznych wmawia , ze UE popada w kryzys.  Nie popada. Nic takiego nie ma miejsca.
Unii nie może zaszkodzić brak dokumentu, którego nikt nie jest w stanie przeczytać... nawet przywódcy państw UE.
Jedni się do tego przyznają inni nie. Ciekawa jestem co by odpowiedziała pani Merkel gdyby jej zadać takie pytanie wprost?

 Mało kto zwrócił uwagę na niedawne   wypowiedzi oficjeli azerbejdżanskich o tym, że rząd w Baku gotów jest i ma mozliwości zwiększyć swoje wydobycie ropy i gazu.
Tę informację znalazłam w GW z komentarzem, ze Baku chcę się zerwać z moskiewskiej smyczy.
Zapewne, i nie tylko Baku. Wszystko wskazuje na to, ze taką ochote ma także Kazachstan... bardzo pilnowany przez moskiewskich włodarzy.  Ale nie wystarczy się zerwać ze smyczy trzeba jeszcze do tej wolności mieć partnerów. I to tym potrzebom wychodzi na przeciw "Partnerstwo Wschodnie".
Projekt ten jest  bardzo potrzebny dawnym republikom sowieckim i bardzo potrzebny Unii. Nie muszę tu dodawać, ze projekt ten bedzie miał potęznych wrogów. Bardzo uważajmy, kto tu będzie bruździł.

I na koniec jeszcze taka uwaga i w Azerbejdżanie i w Kazachstanie mamy Polonię. Są to przeważnie potomkowie wielkich patriotów polskich ukaranych wygnaniem przez reżimy carskie i sowieckie.

(Źródło: Wirtualna Polska)
Celem Partnerstwa Wschodniego jest dążenie do ruchu bezwizowego i stworzenie "pogłębionej" strefy wolnego handlu. Projekt przewiduje m.in. zawieranie umów o współpracy z poszczególnymi krajami sąsiedzkimi - na wzór tej, którą obecnie Komisja Europejska negocjuje z Ukrainą.

Polska chce, aby w kręgu zainteresowania Grupy znalazły się sprawy Ukrainy i Gruzji - w trakcie naszego przewodnictwa odbędą się m.in. konsultacje Grupy z Ukrainą. Premier Tusk mówił wcześniej, że Polska chce wzmocnić współpracę między Grupą Wyszehradzką a państwami bałtyckimi (Litwa, Łotwa, Estonia).

Premier zapowiedział podczas piątkowego, nieformalnego spotkania z dziennikarzami, że jednym z pierwszych posunięć polskiej prezydencji będzie zorganizowanie w Gdańsku spotkania Grupy Wyszehradzkiej i krajów nadbałtyckich (Litwy, Łotwy i Estonii). Niewykluczone - mówił - że do tego grona dołączą Rumunia i Bułgaria.

Tusk chce namawiać uczestników spotkania do zorganizowania w Gdańsku w przyszłym roku wspólnych obchodów 70-lecia wybuchu II wojny światowej i 20-lecia Jesieni Ludów, czyli wydarzeń związanych z obaleniem ustroju komunistycznego w Europie Środkowo- Wschodniej.