Irytuje mnie ten magiel polityczny, który służy, (nie wiem czy specjalnie czy przypadkowo) za przykrywkę mizerii w osiągnięciach rządu PO. Ostatnio zabawianiem poirytowanej opinii publicznej zajmuje się juz nie tylko Palikot i Ćwiąkalski ale w sukurs im przychodzi jeszcze niedawna gwiazda PiSu, wciąż popularny były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Jak można się tak rozmieniać na liche grosze... kiedy mialo się tak wiele.
Ale nie będę się tu dziś zajmować maglem politycznym tylko zajmę sie mizerią rządowych osiągnięć. I żebym nie wyszła na złośliwego babsztyla, który się tylko czepia to powiem, że pozytywnie mnie rozczarowuje minister Rostowski. Oczywiście nie cofam krytycznej oceny jaka mu się należy za reakcje a właściwie brak reakcji na quasi strajk celników... ale nasza służba celna to osobny temat. Podoba mi się to, ze nie buja w obłokach. I wydaje się, że trzyma kasę twardą ręką. Nie chojrakuje z podatkiem liniowym.
Prawdziwym jednak jego sprawdzianem będzie konstrukcja przyszłorocznego budżetu. Majowy przegląd ministerstw wydaje się wskazywać na to, że w poszukiwaniu oszczędności i utrzymywaniu dyscypliny budżetowej ma on poparcie Premiera.
Jednak lista potrzeb modernizujących nasze finanse publiczne jest bardzo długa. Największą wadą naszego systemu fiskalnego jest jego niechlujna i rozwlekła konstrukcja pozwalająca na dużą dowolnośc w interpretacji przepisów podatkowych.
Sądzę, że jest to ze szkodą nie tylko dla podatników... ale i dla państwa.
Państwo traci nawet podwójnie, bo musi zwracać nieprawidłowo pobrane podatki i traci płatnika podatku, który dotkniety nienależnym domiarem zbankrutował albo musiał ograniczyć swoją produkcję i tym samym nie tylko zwolnił pracowników ale płaci tez mniejsze podatki.
Nie widzę konieczności pisania od nowa ustaw podatkowych. Najlepszym podatkiem jest stary podatek, do którego podatnicy już sie przyzwyczaili. Nasze ustawy podatkowe wymagają renowacji, uproszczenia, poprawienia. Wymagają wprowadzenia poprawek opracowanych na podstawie krytycznego przeglądu
orzacznictwa.
Ostatnio takiej obróbce poddawana jest ustawa o podatku VAT i akcyzie. W tej ustawie konieczne jest poprawienie przepisu dotyczącego opodatkowania VATem gruntów budowlanych.
Obecne przepisy są nie tylko niezgodne z dyrektywą UE o podatku od majątku prywatnego ale też są niezgodne z przepisami aktualnych innych ustaw polskich np. z definicją działalności gospodarczej w ordynacji podatkowej ale też i są w niezgodzie z ustawą o działalności gospodarczej.
A tak w ogole, to należy przyjrzeć się regulacjom podatkow lokalnych.
Rozwojowi mieszkalnictwa i infrastruktury przeszkadzają nie tylko rozwlekłe procedury poprzedzające uzyskanie pozwolenia na budowę. Szkodzi też nieuporządkowany, bardzo rozbudowany i nieracjonalny system podatków lokalnych. Chyba tylko strach przed podatkiem katastralnym powoduje, że malo o tym mówimy i mało o tym piszemy.
I oczywiście podatek katastralny, jak chcą niektórzy, wcale nie jest lekarstwem. Wręcz przeciwnie jest to leczenie dżumy cholerą.
Polski dom czy mieszkanie w czasie budowy jest wielokrotnie opodatkowany. Z jego ceny jako produktu gotowego co najmniej 50 % zabiera państwo. Ale jeśli weźmie się jeszcze pod uwagę fakt, ze kupujący mieszkanie czy nowy dom płaci pieniędzmi też oczyszczonymi przez fiskusa to ten procent jest o wiele większy.
Nie jest przyjaznym państwo, które tak wiele zabiera. I tak mało daje. To znaczy tak źle gospodaruje zabranymi obywatelom pieniędzmi. Najbardziej bolesnym dla nas przykładem złego gospodarowania jest nasze drogownictwo. Bo już nie mówie o autostradach. Bo to nudne.
Sezon budowlany w pełni. Czerwiec za pasem. Cisza spokój, nic się nie dzieje... w KRUSie, ZUSie, emeryturach.
Polscy inwestorzy idą na wschód. J.W. Construction chce budowac w Rosji. Kupuje działkę pod Moskwą. Mniejsi deweloperzy jeśli nic się nie zmieni u Grabarczyka pewnie zbankrutują, już banki czując pismo nosem nie chcą im dawać kredytów. Giełda utknęła w dołku... szaleje tylko drożyzna.
Co to będzie z ceną benzyny? Pamietam, że na początku rządów PiSu, PO bardzo się o to martwiła. A teraz?
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka