Po odzyskaniu suwerenności w 1989 r. uzyskaliśmy obok Bożego Narodzenia i Wielkanocy, jeszcze jedno święto. Bardzo sympatyczne... które coraz bardziej lubimy. Tym razem jest to świeto świeckie... w krajobrazach wiosennej zieleni.
Przywrócono nam zakazane w czasach komunizmu Świeto Konstytucji 3 i zaczyna sie ono właściwie juą na samym początku maja.
Nie zlikwidowano Święta Pracy. Dzień ten - 1 maja - lewica laicka czci pochodami na wzór tych z PRLu... chociaż są one o wiele skromniejsze.
Lewica katolicka zaś w tym dniu modli się do św. Józefa zwanego robotnikiem. Jeżeli dochodzi do jakichś starć między nie przepadającymi za soba zwolennikami obu tych nurtów, to mają one charakter zabawowy... i jest to rodzaj ulicznej debaty pełnej teatralności i komizmu.
Dla euroentuzjastów, których jest ciągle u nas bardzo dużo od 2004 r. jest to także dzień w którym Polska stała się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej, a więc także świeto.
Nazajutrz 2 go maja od 2004 r. mamy świeto flagi. Ustanowione ono zostało przez Senat najpierw jako świeto Orła Białego W wyniku decyzji Sejmu zmieniono je na Święto Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Jednocześnie 2 maja jest obchodzony jako Dzień Polonii i Polaków za Granicą.
3 Maja jest dniem pełnym defilad wojskowych, armatnich wystrzałów, prezentacji w historycznych kostiumach i mundurach. Jest dniem pełnym kwiatów składaych przed pomnikami bohaterów narodowych i ułańskiej fantazji.
W taki oto klimat radosnej majówki premier Tusk postanowił wrzucić orędzie. I starał się do tego klimatu radości dostroić. Orędzie mialo być lekkie łatwe i przyjemne. Tak doradzili spece od pijaru. Oczywiście nie wypadało w nim mówić o tym jak sobie rząd będzie radził z szalejącą drożyzną... czy o tym kiedy doczekamy się wyrzucenia z naszego systemu prawnego wszystkich absurdów prawnych, które nam zatruwają życie i hamuja nas rozwój cywilizacyjny i gospodarczy.
Z orędzia Tuska najbardziej podobalo mi się to, że zostało ono wygloszone. To bardzo dobry pomysł by w dniu Flagi RP wprowadzić tradycje wygłaszania orędzia do narodu. Powinno to być jednak poważne orędzie.
Głodujące dzieci to rzeczywiście hańba... jednak premier nie powinien sobie zaprzatać głowy gotowaniem zupy. To zadanie dla wójta. Także budowa boisk to też piękna idea ale też dla wójtów.
Premier powien dbać by kasa państwa była pełna. By nasze państwo było stać na realizację tych zadań o których mowił. O ile sobie przypominam, to rząd Jarosława Kaczyńskiego pamiętał o głodnych dzieciach i w budżecie przeznaczał na to pieniądze.
Drugim punktem majówki premiera były przesłuchania ministrów.
Oszczędna administracja to bardzo ważna sprawa! Opinia publiczna jest na tym punkcie bardzo czuła. I mam nadzieje że akcja : „długi weekend na dywaniku u premiera” to nie tylko zagrywka pijarowska. Ale jakby na to nie patrzeć w ten oto zawoalowany sposób obwieszczono nam zaciskanie pasa.
Więc nie jest dobrze w kraju. To pięknie, że rząd zaczyna od siebie... i nie jest po urbanowemu bezczelny i nie pyskuje: że rząd ma nas wszystkich w d.pie bo sam się wyżywi.
Jednak to wszystko bardzo niepokoi. Na pierwszy ogień na dywanik zostali wezwani dwaj ministrowie bardzo ważnych resortów – spraw zagranicznych i obrony narodowej. Oba te resorty potrzebują dofinansowania a nie cięć oszczędnościowych. Od wojska zależy nasze bezpieczeństwo. To nam może zapewnić tylko armia zawodowa dobrze wyposażona i wyszkolona i o wysokim morale. Tragedia żołnierzy biorących udział w akcji w okolicy wioski Nangar Khel w Afganistanie a w kilka miesięcy później katastrofa pod Mirosławce. Te wydarzenia pokazały nam delikatnie mówiąc zgrzebną prawdę o naszej armii.
Oszczędności w MSZ to znów uszczerbek dla naszego wizerunku za granicą. Brak pieniędzy może zniweczyć dbałość o nasze zagraniczne interesy. Przez takie groszowe oszczędności możemy tracić finansowo np. poprzez zaniechanie wsparcia eksportu czy przyciąganie inwestorów zagranicznych. Tracimy też prestiżowo.
Pieniędzy trzeba szukac gdzie indziej. PO o tym doskonale wie. To jest fundament na którym ta partia zbudowała swoja wielkość: należy uwolnić energie Polaków! Energia Polaków lezy teraz jak worek pod progiem sejmu... przywalona tonami absurdalnych przepisów.
Rząd w tej sprawie nie powinien wyręczać się Palikotem. Ten człowiek, który dorobił się wielkiego majątku na prywatyzacji w III RP może nam urządzić co najwyżej III RP – bis. Będzie to kraj kilku oligarchów bogatych podobnie jak Palikot i... kraj głodujacych dzieci dokarmianych gorącym posiłkiem wydawanym bez zaświadczenia.
Jest to wizja straszna. Ale taką można wyczytać ze słów pierwszego majowego orędzia premiera RP.
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka