Państwo prawa... Czy państwo bezprawia?

Sobotni poranek rozpoczełam jak zwykle od przeglądu prasy. Informacja, że w polskim więzieniu został wykonany kolejny wyrok śmierci nie zrobiła na mnie specjalnego wrażenia. W końcu mimo że są to wydarzenia odrażające przyzwycziłam się do tego. Tym razem życie stracił świadek koronny Andrzej Ł. pseudonim Gruby, który powiesił się w swojej celi w Białymstoku (...) "Gruby" był znanym złodziejem luksusowych samochodów mimo że został objęty programem, kradł dalej - dlatego trafił do aresztu. I tu go dopadła bandycka sprawiedliwość. Przebywał wprawdzie w jednoosobowej i monitorowanej celi, podobnie jak oprawcy Olewnika i podobnie jak oni, „samobójstwa” dokonał w części sanitarnej, do której nie zaglądają kamery więziennego monitoringu. Można powiedzieć, że kąciki sanitarne w polskich więzieniach są miejscami egzekucji... przewaznie przez powieszenie.
Z dalszej lektury newsów dowiedziałam się, że grupa prof. Zoll w porozumieniu i na zamówienie profesora ministra Ćwiąkalskiego planuje dalsze ulepszenia tzw państwa prawa. Postanowili wykreślić z kodeksu karnego przepis narzucający sądowi orzekanie najwyższego wymiaru kary za morderstwa ze szczególnym okrucieństwem. U nas takim najwyższym wymiarem kary jest 25 lat więzienia lub dożywocie. W Stanach Zjednoczonych dozywocie lub kara smierci. W wielu krajach cywilizowanego świata za tego rodzaju przestępstawa zakwalifikowane jako morderstwa I stopnia lub popełnione ze szczególnym okrucieństwem są orzekane obligatoryjnie najwyższe kary. Sądzia nie może orzec niższej kary.

Te plany wprowadzające dowolność w orzekaniach kar za szczególnie okrutne przestępstawa i propozycja obdarzenia stanu sędziowskiego zaufaniem świadczy o jakims wielkim oderwaniu od rzeczywistości... to juz nie jest aberracja filozoficzna czy światopoglądowa... to jest
ciężkie przestępstwo przeciwko obywatelom i naszemu bezpieczeństwu. Są to pomysły ułatwiające korumpowanie sędziów. Bo kto jeszcze w Polsce wierzy w morale i sprawiedliwość sędziowską? A jeśli nawet nie korumpowanie, to zastraszanie. Będzie można zastraszyć sędziego... żądając od niego mimo cięzkiego przestępstwa łagodnego wymiaru kary. Czy tego panowie profesorowie nie wzieli pod uwagę? Że swoim pomysłem pozbawiają sędziów osłony Panstwa?

Uspokajająco podziałało na mnie tylko to, że jest jeszcze Prezydent ze swoim prawem veta, który tego rodzaju twory dotkniete cięzką aberracją i znieczulicą ich autorów wyrzuci do kosza.
Mam tez cichą nadzieję że to pomysły szalonych prawników nie ogłupią posłów... I ten wyjątkowo sadystyczny pomysł wcześniej jeszcze wyląduje w koszu. Ale nawet jeśli już posłowie wyrzucą te chore pomysły do kosza... To i tak jest bardzo źle.
Minister Ćwiąkalski powinien przedstawić społeczeństwu co robi i co planuje zrobić byśmy mieli normalny podobny jak w innych krajach cywilizowanego świata wymiar sprawiedliwości?
Przede wszystkim kiedy w polskich więzieniach przestaną być wykonywane mafijne wyroki śmierci?
Co z reformami zapoczatkowanymi przez poprzednika szczególnie z systemem odbywania kar pod nadzorem elektronicznym za lżejsze przestępstwa.
Polskie więzienia wcale nie muszą być przepełnione alimenciarzami czy drobnymi złodziejaszkami. Ich można resocjalizować. Można im umozliwić zarabianie i wypłacenia się za szkody jakie poczynili. Tu jest pole do popisu dla szczególnej wrażliwości i empatii naszej profesury prawniczej.
Psychopatyczni bandyci powinni być zamykani za wysokim mocnym murem na zawsze. Może nawet powinno się ich trzymać w stalowych klatkach i maskach tak jak Hannibala Lectera ze słynnego filmu "Milczenie owiec".

Komentarze za DZIENNIKIEM

"Ja walczę o to, aby kary dla bandytów zaostrzyć, więc dla mnie ten pomysł jest absurdalny" - oburza się siostra bestialsko zamordowanego Krzysztofa Olewnika. "Niech pan minister lepiej pomyśli nad tym, jak pomóc ofiarom, a nie bandytom" - dodaje w rozmowie z dziennikiem.pl Danuta Olewnik.

"Powinno zostać tak, jak jest. W przypadku wyjątkowo bestialskich zbrodni, powinna być bardzo surowa odpowiedzialność karna" - mówi dziennikowi.pl profesor Piotr Kruszyński, specjalista prawa karnego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

"To polityczne zagubienie ludzi, którzy chcą za wszelką cenę działać odwrotnie, niż ich adwersarz polityczny" - wtóruje mu były minister koordynator służb specjalnych i prawnik z wykształcenia, Zbigniew Wassermann. "Gdyby dosadnie to ocenić dla ludzi którzy nie znają się na prawnie, to jak odreagowanie obrażonego dziecka w piaskownicy" - dodaje poseł PiS.