Nie jaki PiS... ale jaka Polska?

W krótkim czasie salon ożywiły dwie inicjatywy. Wezwanie do debaty publicznej przez założycieli Portalu Polska XXI. Wczoraj zaś w skromne progi coraz bardziej opiniotwórczego salonu wkroczył Ludwik Dorn ze swoim wezwaniem do członków i sympatyków PIS o powrót do korzeni. Odniosłam jednak wrażenie, że jego długi post będący analizą sytauacji wewnątrz partii ma konkretnego adresata. I raczej tym głównym adresatem nie jest rozgadane i ożywione intelektualnie towarzystwo salonowców... a Jarosław Kaczyński i jego grupa trzymająca władzę w partii.
Przyznam się, że jest to dla mnie troche rozczarowujące. PIS zajmuje się sobą a nie Polską. Zdecydowanie zgadzam się z tezą Rafała Matyji, że partia
jest dla obywateli... i jej podstawową powinnością "powinno być przenoszenie
zróżnicowanych opinii, potrzeb i interesów obywateli na forum instytucji państwowych – przede wszystkim parlamentu i rządu – i kształtowanie w sposób odpowiedzialny polityki tych instytucji. Ich zadaniem jest dokonywanie wstępnej selekcji kandydatów na stanowiska państwowe, ocena ich działalności, a także ponoszenie odpowiedzialności za skutki decyzji personalnych."
Wydawałoby sie, że partia okrzepła.Mówię oczywiście o PISie.  Ma struktury terenowe. Sprawny aparta zarządzający i organizacyjny. Ma swój elektorat. A więc ma wszelkie narzędzia do pełnienia misji o której mówi Matyja... Którego jak sobie przypominam ceni także Kaczyński. Wspominał o tym publicznie. I co? i kicha? Partia jest pozbawiona głównego nurtu? Taka diagnozę stawia Dorn. I moim zdaniem jest to trafna diagnoza.
PISowski krążownik czy jak kto woli pancernik jest mocno przechylony na prawą burtę. Tak bardzo, że może mu grozic wywrotka. W takim położeniu nie ma szans na powrot do władzy. Nie ma szans na reelekcję prezydentury. Jest dryfowanie w kierunku LPR-bis pod wodzą nie Giertycha tylko Jarka Kaczyńskiego. I redukcja elektoratu do poziomu progu wyborczego. Można by oczywiście machnąc na to ręką. Rzecz w tym, że taka partia jaką jest PIS jest potrzebna Polsce. Szczególnie polskiej prowincji. Konserwatywnej i katolickiej ale jednocześnie w tym katolicyźmie po Janie Pawle zagubionej... tęskniącej do nowoczesności... i bojącej się tej nowoczesności. Używając tu określenia "prowincja" rozumiem ją nie tylko w
sensie geograficznym. Prowincję także mamy w wielkich miastach. Krótko mówiąc jest to Polska drugiego biegu. Polska której np. nie dopuszczono do skorzystania z prywatyzacji. Polska której w tej chwili szykuje się nastepnego łupnia - reprywatyzację. Bo to prowincja będzie płacic te quasi odszkodowania za winy, których nie popełniła. Tak jak w tym porzekadle "kowal zawinił, cygana powiesili". Przecież ta cała reprywatyzacja to jest sztuczką która pozwoli na wyprowadzenie z Polski następnych miliardów zlotych. Po których pozostaną dziury w naszych drogach. Przepełnione klasy i przedszkola bo nie starczy nam
pieniędzy na edukację. Nie rozumiem zdawałoby się inteligentnych i wrażliwych ludzi, którzy bez żadnej refleksji dali sobie wcisnąc kit, że tu chodzi  o święte prawo własności... i jak automaty powtarzają tę nieprawdziwą mantrę. Tu nie chodzi o żadne świete prawo wlasności. Tu chodzi o wyrwanie pieniędzy podatników. Dramatyczna historia jaka była udziałem obywateli polskich jest tu tylko przetekstem.

Polsce jest bardzo potrzebna debata konstytucyjna. Dlatego z taką nadzieją witam inicjatywę "Polska XXI wieku". Organizacja naszego państwa jest fatalna. Administracja zdublowana, droga i niesprawna. Prawo skomplikowane. Dublujące się przepisy są często sprzeczne z sobą. Coraz to wychodzące na jaw sprawy takie jak tragedia rodziny Olewników. która pokazuje jak bardzo niesprawne i nie dla obywatela jest nasze państwo. Jak Niskie jest morale i wyszkolenia w armii. W policji w służbach więziennych. Można przypuszczac, że w polskich więzieniach dochodzi do porachunków gangsterskich z wykonywaniem wyroków śmierci włącznie. Nasza rzeczywistośc nie wyglada na rzeczywistośc państwa prawa... bardziej przypomina państwo bezprawia. Nie mówię już o strasznych zaniedbaniach w budowie infrastruktury komunikacyjnej. Złej organizacji służby zdrowia... i braku pieniędzy na naukę. Oczywiście zgadzam się z opinią wyrażoną tu w salonie (niestety nie pamiętam nicka), że konstytucji nie da się ot tak skonstruowac i uchwalic, że do realizacji takiego przedsięwzięcia potrzeba tęgich głów i klimatu co najmniej przełomu politycznego. Ważne jest jednak to, że taka debata znakomicie poprawia jakośc życia publicznego.

"Portal Polska XXI jest interaktywnym centrum programowym. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych debatą publiczną wolną od egoizmu partyjnego i złych skutków marketingu politycznego oraz pracami programowymi mającymi na celu zasadniczą reformę ustrojową państwa i stworzenie rozwiązań odpowiadających na współczesne wyzwania polityki polskiej."  - tak piszą załozyciele portalu.