sawa.com sawa.com
31
BLOG

Jeśli w Europie istnieje konserwatywny raj, to właśnie nad Wisłą

sawa.com sawa.com Polityka Obserwuj notkę 16

Po procesji rezurekcyjnej, śniadaniu wielkanocnym, w taką pogodę jak dziś, która nie zachęca do spacerów, sięgnęłam po odłożone do czytania dzienniki. Przeczytałam Krasowskiego rozważania o tym jakiej prawicy Polacy potrzebują.
 
Ale o tym kilka linijek później.
 
Jeszcze parę dni przed świętami bardzo mnie rozłościła zapowiedź że w czasie świąt telewizja znów nas będzie raczyć historią króla Artura i jego rycerzy okrągłego stołu. Złości mnie to, bo chciałabym oglądać dobrze zrobiony choć by tak jak trylogia w reżyserii Hoffmana, film lub serial o  rycerzach... ale króla Bolesława Śmiałego... lub kolejny odcinek serialu o polityce króla, który zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną. Co ja gadam! Marzę o serialu "Jagiellonowie".
Jest powołany Polski Instytut Sztuki Filmowej. Są regulacje prawne, które zapewniają mu dość spore dochody. Instytut wkracza w trzeci rok swojej działalności... i jakoś nie ma się czym pochwalić. Przejrzałam sobie strone internetowa Instytutu... i gdzieś to wszystko jest rozmienione na drobne. Przesypuje się jak piasek między palcami. Żadnych wyrazistych i frapujących projektów... nie licząc ambitnej efemerydy, która miała polegać na budowie polskiego miasteczka filmowego w Dobrym Mieście nad Pilicą. Pomysł ten zamilkł wraz z przegranymi wyborami PISu.

Wracając jednak do prawicy. Z dwoma tezami Krasowskiego nie sposób się nie zgodzić. Tą, że "

Prawica broniła się retoryką wartości, coraz zacieklej i coraz skuteczniej. Ale rezultat jest taki, że z czasem stała się ona zakładnikiem własnej retoryki. Zaczyna wierzyć, że polityka polega na tworzeniu i wpajaniu społeczeństwu wartości. Odniósłszy sukces, nie zauważa go. Myśli, że obroniwszy się przed mandarynami, musi pójść dalej. Że zniesienie zakazu postępowania wedle prawicowych wartości - co było jej celem - to za mało. Że teraz trzeba zagrać o pełną pulę. Sprawić, żeby prawicowość stała się nową poprawnością. To błąd, który może prawicę kosztować i władzę, i duszę. Bo właściwym celem prawicy, konstytuującym ją ideowo, jest postawienie tamy lewicowym rewoltom, a nie urządzanie swojej własnej."

Za szczególnie trafne wydaje mi się sformułowanie  celu jaki powinien przyświecać prawicowym działaczom... właśnie owo "postawienie tamy lewicowym rewoltom" a nie urządzanie ich pod własnymi sztandarami. Wymownym  przykładem urządzania własnych rewolucji są burdy Młodzieży Wszechpolskiej i pokaz realpolitic w wykonaniu liderów LPR w czasie gdy w ramach koalicji byli u władzy. Barwnymi przykładami mozna sypać jak z rękawa.

I druga teza Krasowskiego: "

DZIENNIK proponuje polskiej prawicy udział w budowaniu silnego społeczeństwa. Silnego dumą każdej jednostki, silnego poczuciem wspólnoty, silnego tym że nikt - zwłaszcza państwo - mu niczego nie musi ani nie może narzucić. I wreszcie silnego materialnym sukcesem. Nic więcej.

Nie zdradzamy jakiejś gorącej prawicowej wiary i tożsamości, bo uważamy, że takiej gorącej prawicowej tożsamości nie ma. Prawicowość jest czymś odwrotnym - jest sceptycyzmem wobec języka wartości. Konserwatyści nigdy nie byli formacją głodu wartości."

Bardzo mi się podoba ten sceptycyzm wobec wartości. Bo jest być wobec czego sceptycznym. Chociażby jeden z niedawnych w czasie przykładów z sfery naszego życia publicznego. Sprawa  nadużycia stanowiska przez olsztyńskiego prezydenta.
Nie będę się czepiać faktu, że w tym kraju trumfujących wartości przez lata kobiety pracujące w olsztyńskim ratuszu były narażone na obsceniczne zaczepki, które znosiły w lęku przed utratą pracy. Nie zapominajmy, że kobietom  trudniej znaleźć pracę.  I że bezrobocie zaczęło spadać po naszym wstąpieniu do UE i dojściu do władzy PISu. Przez tyle lat nie było nikogo, żadnego autorytetu któryby stanął w ich obronie. Do którego nie bałyby się iśc po pomoc. Żadna instytucja państwowa nie była na tyle silna by mogły zaufać jej bezstronności. Kroplą, która przelała  kielich   amorlaności olsztyńskiej była msza odprawiona w intencji podejrzanego o lubieżne zachowania przezydenta.
Co chcę przez to wszystko powiedzieć? A to, że wartości o których pisze Krasowski zwyciężyły, ale tylko w sferze  retoryki. Bardzo powierzchownie. Są tylko opakowaniem.
W co najmniej w jednej trzeciej polskie rodziny dotnięte są przemocą (w rodzinie) i alkoholizmem. Czy ktoś to zauważa? Czy są prowadzone badania? Śmię twierdzić, że nasz system opieki i pomocy społecznej karmi te patologie. Klasa polityczna nie jest w stanie dla podniesienia morale społeczego zdobyć się nawet na  tak drobny gest jak wyrzeczenie się z sejmu wyszynku alkoholowego w sejmowej restauracji.
Za odsłonięcie ciemnej strony naszej rzeczywistości politycznej i społecznej, formacja Jarosława Kaczyńskiego zapłaciła utratą władzy. Za pokazywanie amoralnych zachowań - seks-afery w Samoobronie, pokazanie oligarchy w akcji, mam tu na myśli spotkanie Krauzego z ministrem Kaczmarkiem w Marriotcie i inne niemoralne zachowania wodzirejów   sfery publicznej - spotkał PIS furiacki wręcz atak elit przyzwyczajonych do podwójnej moralności.

Więc czy jesteśmy tym  konserwatywnym rajem? Może... jesli przyjmiemy, że w tym raju programowo bije się kobiety i dzieci w pijackim amoku i na trzeźwo... a czasem to kobiety bija mężczyzn też w pijackim amoku. Minister jest na usługach oligarchy a kobiety do partii finansowanej przez Skarb Państwa  przyjmowane sa za świadczenie usług seksualnych... etc itp.

sawa.com
O mnie sawa.com

Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka