sawa.com sawa.com
42
BLOG

Szaleństwa są wokół nas

sawa.com sawa.com Polityka Obserwuj notkę 2

W sejmie amok. Już nie potyczki ale istne bitwy słowne  toczą między soba posłowie. To dobrze... W naszej historii miewaliśmy sejmy nieme... i to nam na złe wychodziło.

Najsmaczniejsze newsy z dnia wczorajszego to ogłoszenie z mówinicy sejmowej znanych związków  pani Sledzińskiej Katarasińskiej z Agorą. Związki te są silne  zabezpieczone kodeksem pracy. Pani posłanka zaprzeczyła zdaje sie tym rewelacjom i być może rzeczywiście nie jest już w stosunku pracy z koncernem medialnym wszak weszła w wiek emerytalny. Ja sobie jeszcze na marginesie tych ekwilibrystycznych pląsów wokół urządzania czwartej władzy jaką są wolne media pozwole przypomnieć, że pracownicy Agory dostawali akcje. Akcje miały cementować (i chyba cementują) załogę i środowisko Gazety Wyborczej.

Inne szaleństwo rozpętało się po orędziu Prezydenta. Zaraz jak tylko przebrzmiały słowa pana Prezydenta salony i saloniki milczały. Zamilkły z wrazenia. Tego sie nikt nie spodziewał. Polacy zobaczyli swojego prezydenta przy którym elegancja prof. Geremka jest delikatnie mówiąc prowincjonalna  a pan Sikorski wygląda jak wymiętoszony uczestnik parogodzinnej bibki prywatki.  Wygłoszony tekst był też czytelny. Po południu ruszyła jednak machina krytyki. potoczyły sie lawiny... piana toczyła sie na portalach i w telewizorniach. A osiem milionów ludzi, no powiedzmy siedem,  którzy oglądali orędzie patrzylo ze zdumieniem jak kwiat dziennikarstwa i asy polityki odwracają kota ogonem.

Mamy też trzecie szaleństwo. Obok nas. W rzeczywistości, która nas dotyka. Którą spotykamy codziennie przy robieniu zakupów. Przy płaceniu rachunków za gaz i elektrycznośc. Przy tankowaniu benzyny, czy spłacie kredytu. Wokół nas szaleje drożyzna. Dotkliwie zaczyna sie wciskać jak burza śnieżna w każdy zakątek naszej codzienności. Co gorsze tego szaleństwa nie widać końca. Zamykane są szpitale. Groźni bandyci wychodzą na wolność.  Tylko czekać, kiedy na naszych ulicach w biały dzień zaczną strzelać do siebie z broni maszynowej. Gdyby to Ziobro był ministrem, to w małym miasteczku pod Gorzowem raczej nie rozegrałby się potworny dramat opisywany w dzisiejszym "Super Expressie" na stronach 8-9. Młoda dziewczyna cieszyłaby się z życia, bo sąd zatrzymałby przestępcę za kratami, gdzie wcześniej siedział. A tak? Mamy dobre państwo. Dobre dla gangsterów i morderców? Ziobro, wracaj!  Ale bal jeszcze trwa. Tańcom i podskokom szczególnie w sondażach popularności PO  nie ma końca.

sawa.com
O mnie sawa.com

Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka