Głowna partia opozycyjna jest tak bardzo zajeta swoimi wewnetrznymi rozgrywkami. Zresztą ku bólowi i zmartwieniu tych, którzy na nią glosowali, że nie zauważa co sie wokól dzieje. A dzieje sie wiele. Niektórzy twierdzą, ze kryzys juz nie tylko puka do naszych drzwi ale wręcz łomocze. W końcówce roku w wielu instytucjach budżetówki nie będzie pieniędzy na pensję. Taką zapowiedź usłyszeli miedzy innymi pracownicy prestizowego instytutu PANowskiego, IBLu, w niektórych gminach nauczyciele.
NIK oglosil swój raport w sprawie lotniska w Krzesinach. Uznając, ze wybór tej lokalizacji to był ewidentny bląd. Państwo jesli pozostawi powietrzną flotę jastrzebi w tej lokalizacji musi liczyć się z wypłata gigantycznych odszkodowań. Trzeba w trybie pilnym robic analizę czy się w ogole oplaca tam zostać. Czy może być tanisze wybudowanie nowego lotniska w oddalonej od zurbanizowanych terenów lokalizacji. Decyzje o Krzesinach zapadały w czasie gdy na stołku MON zasiadał obecnie nam panujący prezydent Komorowski. Okazuje się, ze z tych tak kosztownych dla kasy państwa decyzji ginie dokumentacja. Ktoś boi sie złej sławy i odpowiedzialności.
Minister Rostowski znów coś zwala na samorządy. Wciska im wypłaty zasiłków dla najuboższych. Pisze o tym weekendowa Rzepa.
To tylko pierwsze z brzegu problemy którym powinna przypatrzyc sie opozycja. Wczoraj p. Ludwik Dorn całkiem sensownie i przytomnie nawoływał: - jeszcze poczekajmy, jeszcze sie nie spieszmy - jako antidotum na wewnetrzne swary. Ale panie Ludwiku, tymi Krzesinami to mogłby się pan zająć w ramach owego poczekajmy. Wszak pan obiecywał zająć sie wojskiem.
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka