a PJN doliną.
Musze powiedzieć, ze p. Dorn mi zaimponował. Należe do jego krytykow bo nie podobały mi sie jego słynne odjazd, których mu laskawie w tym wpisie wypominać nie będę.
Byłam przekonana, że po wyjściu z PiSu wjechał na boczny tor... a nawet być może wykoleił się. A tu prosze! wszedł do sejmu i to jak na singla z całkiem dobrym wynikiem. Jest to ewenement na naszej scenie politycznej. Ba. Poseł ma nawet plan działania, chce się zajmować w dalszym ciągu wojskiem. Szkoda bo Dorn ze swoją skutecznością jest potrzebny i to od zaraz polskiej nauce a szerzej mówiąc inteligencji która sczęźnie nam w oczach! Nie dość, ze polskie instytuty i placowki naukowe były na kroplowce finansowej to teraz, kiedy kryzys mimo, ze ciągle jestesmy "zieloną wyspą" łapie nas za gardło... to nie jest to gardło ministerialnych urzędników - dla nich jest na premie i lancie - a dla naukowców nie ma na pensje. W bedącym w strukturach Polskiej Akademii Nauk Instytucie Badań Literackich już w listopadzie nie będzie na pensję. Taką wieśc usłyszeli pracownicy.
Wcześnie, we wrzesniu Rz pisała o zagrożeniu jakie dla instytutów PANowskich stworzyła antykryzysowa ustawa okolobużetowa z listopada 2010 r. http://www.rp.pl/artykul/724242.html?print=tak&p=0 która zamrozila finanse na poziomie roku 2010 i nie mozna nawet wydawać pieniędzy, które w grantach unijnych czy innych kontraktach są przeznaczone na wynagrodzenia dla naukowców. A więc te pieniądze mogą przepaść.
Chciałoby sie sparafrazować słynne zawołanie z Pana Wołodyjowskiego:
Dlaboga, panie Wołodyjowski! Larum grają! wojna! nieprzyjaciel w granicach! a ty się nie zrywasz? szabli nie chwytasz? na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu?
Panie posle Dorn! Larum. Polska nauka umiera!...
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka