Polemika z p. Markiem Migalskim
„Tusk śmieje się Kaczyńskiemu prosto w twarz twierdząc, że nie ma z kim przegrać” – powtarza za Tuskiem nasz salonowy i europejski celebryta Marek Migalski czym się wpisuje w mydlany tryumfalizmowi premiera i podbija mu słupki sondażowej popularności. Zresztą na skuteczności sondażowo medialnej sukcesy miłościwie nam panującego premiera kończą się. Zaraz obok miłych słupków jest już tylko urwisko czarnej ciągle powiększającej się dziury w finansach publicznych i wielu zatrważających nieudolności w zarządzaniu krajem. Nieudolności Tuska nie może już nawet zdzierżyć jego ideowy a kiedyś i partyjny przyjaciel Leszek Balcerowicz. Nie dość, ze w Warszawie na Marszałkowskiej ustawił licznik który liczy ile każdego dnia rząd Tuska zwiększa nam zadłużenie, ale jak donosi dzisiejsza GW będzie firmował „bunt ekonomistów”. Ja zresztą nawet podejrzewam, ze z tego buntu Balcerowicza może powstać jak feniks z popiołów Nowa Unia Wolności. Ale to temat na osobne rozważanie.
Migalski zeby dopiec Kaczyńskiemu na dodatek wszem i wobec ogłasza, ze Kaczyński wygrał tylko jedne jedyne wybory życiu. Brzmi to potwornie i zapewne jest bardzo bolesne dla byłego premiera, który jako jedyny premier w całym dwudziestoleciu po roku 1989 r miał realne sukcesy w gospodarce. Tu, żeby nie być gołosłowną prezentuję tabelę w której jest analiza i zestawienie jak poszczególni premierzy rządów RP w mijającym 20 leciu radzili sobie z deficytem budżetowym.
to trzeba kliknąć prawym klawiszem, a potem w ukazującej się ramce na dyspozycję: "pokaż obrazek")
To co robi pan euro poseł już nie jest tylko krytyka swojego dawnego protektora. To jest postępek Brutusa. W tym jego zapisie obecnie urzędujący premier jawi nam się jako wielki zwycięzca zaś Kaczyński jako przegrany z kretesem.
Tyle tylko, że Migalski nie pisze całej prawdy… bo nie zestawia Kaczyńskiego z jego największym rywalem czy innymi głównymi aktorami polskiej sceny politycznej. Jednym słowem wyrywa Kaczyńskiego z politycznej rzeczywistości.
Tusk – największy obecnie i jedyny rywal Kaczyńskiego – też, w swojej długie karierze, wygrał tylko jedne wybory. Były to wybory z 2007 r. Tak jak wygrana Kaczyńskiego w 2005 r. była podwójna i wielka. Tak podwójną i wielką była klęską dla Tuska. Wcześniejsza kariera obu panów była podobna. Remisowa, ze wskazaniem na Kaczyńskiego. W 1991 r. Porozumienie Centrum któremu liderował Jarosław Kaczyński wprowadziło do sejmu 40 swoich posłów. PC startowało w Koalicji Porozumienie Obywatelskie Centrum i która to koalicja wprowadziła w sumie 44 posłów. W tych samych wyborach KLD Kongres Liberalno Demokratyczny któremu liderował Tusk i Bielecki wprowadził 37 swoich posłów. Wybory w roku 1993 oba ugrupowania przegrały z tym, ze Kongres Liberalno Demokratyczny otrzymał marniejszy wynik 3,99% a Porozumienie Centrum 4,42%. Wybory samorządowe w 2006 r. w gminach i powiatach wygrał PiS, przegrał nieznacznie sejmiki wojewódzkie. Nie można więc powiedzieć, ze były to wybory przegrane. Wybory do euro parlamentu zostawiam na boku. Ich wynik kształtował między innymi także obecny euro poseł Migalski. Można mieć oczywiście pretensje, ze PiS je potraktował trochę tak… na luzie, jako mało wazne.
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka