Bloger marida ma rację: "PiS jest fenomenem. To ,że mu się udało to co się udało w tak niesprzyjających okolicznościach zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych w ogóle stworzyć taka partię , która nawet potrafiła przejąć władzę na 8 lat i w ciągu tych 8 lat dokonać tak wiele należy zaliczyć do kategorii cudów."
Żeby się z tym fenomenem jakim jest PiS uporać, Tusk, wraz ze swoją armią chwyta się metod różnych. Aktualnie mamy "zmasowany ostrzał artyleryjsko rakietowy" na infrastrukturę wrażliwą Zjednoczonej Prawicy, jaką są frakcje wewnątrz PiSowskie i wewnętrzny koalicjant Suwerenna Polska. Wyglada to na czyszczenie przedpola bitewnego przed kampanią prezydencką. Nie wszystko jest po myśli strategów ze sztabu Tuska. "Koalicja 15 października" strzeliła sobie samobója. Było to uwalenie przez PSL depenalizacji aborcji. Neutralnej i "bezgrzesznej" regulacji prawnej uwalniającej organa sprawiedliwości przed czasochłonnymi i absurdalnymi śledztwami nękającymi kobiety i ich bliskich. Dodałabym, że inwestycja polegająca na obsadzeniu w roli marszałka seniora Marka Sawickiego opłaciła się Panu Andrzejowi Dudzie... bo to Marek Sawicki brylował w tym ataku na bramkę koalicji 15 października lub jak chce dzisiejsza opozycja "13 grudnia". Ręce Pana Prezydenta są czyste, chciałoby się rzec jak u Piłata. Nie musiał niczego wetować.
A tak nawiasem mówiąc, jesli się PiSowi nie uda się skonstruować nowego kompromisu aborcyjnego, to może zapomnieć o powrocie do władzy na długie dziesięciolecia. Do jego stworzenia (kompromisu) depenalizacja jest dobrym gruntem.
Dekryminalizacja zabiegów medycznych popularnie zwanych aborcją jest koniecznością cywilizacyjną! Szczególnie karalność powinna być zdjęta z lekarzy. Od tego zabiegu medycznego bardzo często zależy życie i zdrowie kobiety. I tu już nie ma żartów, czy liczenia diabłów na główce szpilki. Nad lekarzem nie może wisieć jak tępy topór sankcja dotkliwej kary, która może go dopaść np. kiedy doniesie na niego jakiś oszalały fanatyk życia poczętego i postawi wobec niego zarzuty wyssane spod brudnego palca. Coś takiego jak chociażby to, co miało miejsce, kiedy: "pani Ola zaczyna ronić, jest w 18. tygodniu ciąży. Pogotowie zawozi ją do szpitala na salę operacyjną, a lekarze wykonują zabieg łyżeczkowania. Chwilę później pod domem pani Oli pojawia się policja. Kobieta leży osłabiona w szpitalu, a policjant przesłuchuje ją przez telefon. Funkcjonariusze przyjeżdżają pod salę szpitalną, pilnują kobiety, chcą pobierać jej krew – jak twierdzą – w „sprawie dzieciobójstwa”. Historię tę opisały „Wysokie Obcasy”. (...) „Polskie państwo na słowo «aborcja» wpada w amok i uruchamia chaotyczne procedury z niewiadomych powodów. Takie postępowania przenosi nas na niebezpieczny obszar łamania podstawowych praw człowieka w stosunku do kobiet.
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo