Wydarzenia wczorajszego wieczoru i nocy mają klimat rekonstrukcji historycznej dziejącej się na warszawskich ulicach. Tych samych w których scenerii wydarzyła się "Noc Listopadowa" a którą opisał Stanisław Wyspiański.
Zanim usiadłam dziś o świcie by opisać to co czuję, i co myslę o tym co wczoraj się wydarzyło. i co oglądałam kadr po kadrze w POLSAT NEWS.
Napisałam do moich dorosłych dzieci na jednym z komunikatorów:
Kochani, proszę Was o rozwagę. Tylko spokój może nas uratować.
Dalej uzyłam słów z dramatu Wyspiańskiego, bo jakoś innych nie znalazłam - "Patrzajcie, łuna pożaru! --- Gdzie pożar?---Miasto się pali---Nie miasto.---Gdzie?---Tam, w oddali.
W dziedzińce lecą sygnały.---Dwa się szwadrony zerwały i pędzą..."
"Listopad to dla Polski niebezpieczna pora - ?" - a dalej juz kontynuowałam swoimi słowami -
Powstanie listopadowe przyniosło tylko wielką traumę rozciągnietą na stulecie. Wojnę wygrywa się nie na ulicy ale przy stole negocjacyjnym! Pani Lempart jest szalona... a wy odpowiadacie za swoich najbliższych. Nie zapominajcie, że jest pandemia.
To tyle o liście do moich dzieci.
To co się dzieje obecnie w Polsce, Polakom może przypominać Powstanie Listopadowe rozpoczete przez mlodych podchorązych stacjonujących w koszarach opodal Belwederu.
Może nam także przypominać paryskie wydarzenia 1968 roku... I to chyba bardziej niz odległe powstanie listopadowe. Polacy Paryski Maj 68 oglądali zza "żelaznej kurtyny". Część z nich zza krat więzienia (za polski Marzec 68) W efekcie wydarzeń paryskich WIELKI de Gaulle poddał się pod osąd Francuzów... a oni mu odpowiedzieli "odejdź" - byłam zdumiona takim wynikiem referendum! Niewiele wtedy rozumiałam z polityki.
Wikipedia tak pisze o paryskim maju: "Maj 1968 – ogólna nazwa rozruchów i protestów społecznych rozgrywających się we Francji pomiędzy majem a lipcem 1968 roku. Zapoczątkowały je protesty studenckie, których bezpośrednią przyczyną było usunięcie przez policję demonstrantów z okupowanego wydziału paryskiej Sorbony. Protesty te doprowadziły do kilkutygodniowego strajku powszechnego, który sparaliżował cały kraj. Z biegiem czasu do studentów przyłączyli się robotnicy, a następnie także inne warstwy społeczeństwa. (...) Wydarzenia maja 1968 i spowodowane przez nie reformy miały dalekosiężne skutki dla życia kulturalnego, politycznego i gospodarczego Francji. "
Wróćmy jednak do naszego tu iteraz. To czego teraz potrzebujemy to rozejmu społecznego! Trzeba przede wszystkim uporać się z pandemią. Pomóc służbie zdrowia. Zgadzam sie z komentarzem Piętaszaka - który przeczytałam pod wpisem "cmentarze polskie..."
"Żeby w Polsce zdobyć władzę, trzeba możnym tego świata coś dać, trzeba im się opłacać, sprzedać projekt biznesowo/polityczny. Zebrać inwestorów, którym będzie się kalkulować inwestycja. Sztuką jest umiejętność takiego lawirowania w ich interesach, żeby przy ich interesie zmieścić swój własny. Zrobić taki projekt co się sprzeda w ramach racji stanu. Na tym polega patriotyzm w real politik. (...) Z tej perspektywy nie ma potrzeby doszukiwać się konsekwencji, trzeba patrzeć na strategiczne aspekty - demografię, tożsamość, innowacje - tutaj nikt nie dał nam lepszej oferty niż PiS.
Morawiecki jest uległy ale mam wrażenie, że ten człowiek bardzo ciężko pracuje dla Polski w ramach tego, na co mu się pozwala. Z wysiłkiem też przychodzi mu kłamliwy patos, na co miło we współczesnym świecie popatrzeć. Nie lubię patrzeć na krytykę Morawieckiego, trochę tak jak na sportowca, który nie zdobył medalu. On ma parszywą robotę."
- Te słowa, to rozpoznanie sytuacji, aż bolą swoim realizmem!
Tylko spokój może nas uratować... i rozejm społeczny. Tylko kto jest w stanie zainicjować rozejm społeczny? Duda? Trzaskowski? Siły tych obu hetmanów są fifty fifty.
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo