Osobiście ograniczonym zaufaniem darzę polityka przez obce narody chwalonym bo rzadko chwalący ma na celu interes inny niż swój własny
O ile Rostowskiego porównać można do szamana leczącego pacjentkę gospodarkę tańcem i stukaniem w bębenek o tyle Balcerowicza do golibrody leczącego ból zęba usunięciem całej szczęki. Ten technokrata i idol wyznawców modelu kapitalizmu rodem z dziewiętnastego wieku, wyciągany jest, co jakiś czas niczym królik z kapelusza, jako panaceum na dolegliwości trapiące słabowitą gospodarkę. To, co zrobił Balcerowicz swoim, planem, w latach 90 – tych, przypomina renowację zapuszczonego ogrodu z tym, że zamiast usuwać wyłącznie chwasty, ogrodnik chlasta brzytwą na prawo i lewo pozbywając się tyleż zielska, co pożytecznych roślin. A i te, co z masakry ujść zdołają próżno troskliwej opieki w postaci dżdżu z ogrodniczej konewki wypatrują, gdy natura skąpi. Jak w ogrodzie tak i w gospodarce postępowanie takie doprowadzić musi do wyjałowienia a biedne motylki, żuczki i stworzonko wszelakie schronienia i jedzonka pozbawione do emigracji po obcych rabatach przetrwania szukać zmuszone. Powie ktoś wolny rynek, konkurencja i coś tam jeszcze i tak dalej. Kto bywa na zachodzie Europy czy w Stanach Zjednoczonych doskonale wie, że takie bajki można dzieciom w podstawówce opowiadać i to w młodszych klasach pod warunkiem, że nie grywały w komputerowe strategie handlowo – ekonomiczne. Świetlane przesłania , drogi do dobrobytu według Balcerowicza przypominają raczej niegdysiejsze przechodzenie od socjalizmu do komunizmu ---- jeszcze tylko kilka lat a na tyłku parę łat i piękniejszy będzie świat. Neoliberalnych amatorów tak zwanego wolnego rynku i gospodarki, zapraszam do Azji, Ameryki Południowej, Afryki, bo ani w Anglii ni w Niemczech go nie uświadczy w Stanach też nie. Ktoś inny powie --- no, ale ten Balcerowicz to taki uznany i podziwiany na zachodzie profesor, co tyle nagród i pochwał otrzymał ---.Osobiście ograniczonym zaufaniem darzę polityka przez obce narody chwalonym, bo rzadko chwalący ma na celu interes inny niż swój własny. Każde normalne cywilizowane państwo w dzisiejszych czasach uprawia aktywną politykę mającą na celu ochronę swojego przemysłu, będącego podstawą rozwoju i stabilności kraju oraz jego mieszkańców. Ekipa Balcerowicza z zaciekłością ideologicznej wojny zaczęła zwalczać wszystko, co,, państwowe,, zamykać huty kopalnie prywatyzować na,,siłę,, przy czym dochodziło i dochodzi po dziś dzień do absurdów, gdy Francuska firma państwowa w ramach prywatyzacji kupuje Polską firmę państwową, co owocuje transferem dochodów do Paryża a u nas redukcjami zatrudnienia. Uprzedzając krzyk Liberalnych Lemingów, że nie można było inaczej, bo zapóźnienia stare technologię i co tam jeszcze odpowiadam, że można było inaczej i daleko szukać nie trzeba, bo za miedzą. Gospodarka Czech jest uważana za jedną z najstabilniejszych spośród wszystkich państw postsocjalistycznych. Od chwili podziału Czechosłowacji, w kraju wdrożono szereg reform gospodarczych i strukturalnych, wprowadzono program naprawy finansów państwa oraz przeprowadzono uczciwą prywatyzację i restrukturyzację przedsiębiorstw państwowych. Okazało się też, że zamiast mordować państwowe przedsiębiorstwa lub sprzedawać jak to u nas miało miejsce za przysłowiową złotówkę lepiej dopłacać parę koron do produkcji zamiast płacić kilkaset w postaci pomocy społecznej dla bezrobotnych. Mechanizm ten świetnie skopiowały państwa zachodnie w czasie obecnego kryzysu pompując w swoje firmy strumienie pieniędzy. Ile warte okazały się slogany liberałów z Balcerowiczem na czele w postaci,, firma jest warta tyle ile ktoś chce za nią dać,, czy kapitał nie ma narodowości,, pokazał nam ostatnio koncern Fiata przenosząc produkcję do droższych Włoch. No ale Czechy miały Havla a my,, Bolka,, Balcerowicza i UBolka. Hasło,, Balcerowicz musi odejść,, wiecznie żywe, wymyślone wcale nie przez Andrzeja Leppera, lecz Stana Tymińskiego, którego ciekawy artykuł podaję w linku : http://www.goniec.net/goniec/teksty/plan-balcerowicza-–-szok-gospodarczy-dla-polski.html Co do Andrzeja Leppera, pamiętam święte oburzenie dziennikarza TVN, że przewodniczący Samoobrony ośmiela się krytykować tak znakomitego profesora, chociaż nie jest ekonomistą, co nie przeszkadzało mu wysłuchiwać andronów plecionych przez posła Niesiołowskiego, chociaż z niego też taki ekonomista jak ze mnie organista. To tak jak z pacjentem z dziurką w bolącym zębie, mimo że nie zna się lub zna słabo na medycynie szuka stomatologa, który wyrwie ząb chory bez uszczerbku dla zębów zdrowych a najlepiej dziurę wyczyści i zaplombuje i ząb uratuje. Inaczej to konował. Z ministrem gospodarki jest podobnie. A na koniec jeszcze przypomnijcie sobie, co robił Balcerowicz po zlezieniu ze stołka wicepremiera i ministra finansów. Nie objął żadnego stanowiska w tak ponoć podziwiającym go podobno zachodnim świecie a koledzy załatwić zmuszeni byli posadę prezesa NBP. Tak to już jest, że ogrodnik tępi bezlitośnie szkodnika w swoim ogrodzie ciesząc się z takowego w ogrodzie sąsiada, wyżre sąsiadowi plony to swoje łatwiej po lepszej cenie sprzeda.
Dobro Polski jest dla mnie sprawą najwyższej wagi nie zabarwienia polityczne
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka