Gratulacje ludziska, dobra robota!
Już prawie udało nam się zlikwidować wolność słowa i zamknąć samych siebie w mentalnych więzieniach.
Kiedyś do takiego terroru potrzebne by były dramatyczne ustawy, zmiany prawa, inwigilacja na masowa skalę i cała armia służb specjalnych. A tu proszę, wystarczyła grupka aktywnych, choć troszkę aspołecznych ludzi z ufarbowanymi włosami i ideą, że jeśli czują się dotknięci czyjąś opinią, to ta opinia powinna być zdelegalizowana.
Plus "większość społeczeństwa" starająca się być miła i nikogo nie urazić. Wbrew pozorom i intencjom, nie pomagają.
Nagle okazuje się, że określenie czyjegoś koloru skóry czy określenie płci jest mową nienawiści. Patriotyzm jest faszyzmem, a wygłaszanie własnej opinii to karygodny atak na uciśnione mniejszości, nie istotne czy mówimy o tematach politycznych, społecznych czy kompletnie "niszowych".
Fejbukowe grupy rowerzystów są masowo banowane za homofobię, bo gadają o pedałach, niechęć do przyjmowania tysięcy imigrantów jest rasizmem i najgorszym gównem i kij z tym czy na granicy/w obozie są kobiety z dziećmi czy stado silnych facetów 20-30 lat z komórkami.
A jeśli nie podoba Ci się gość wytatuowany od stóp do czubka głowy to jesteś ostatnią cebulą i żal z Tobą w ogóle rozmawiać. Z drugiej strony samo przyznanie się do odmiennej orientacji seksualnej to proszenie się o groźby karalne, bo jakoś tak śmiesznie wyszło, że nikogo nie obchodzi co robisz w sypialni, chyba że macie takie same organy... wtedy to nagle temat publiczny... A samotny ojciec nie może spytać o nianię na grupie "samotne matki" bo zostaje z miejsca "usuwany".
Wolność słowa, równość płci, prywatność i każda inna "wartość" w stosunkach między ludzkich stała się negocjowalna i zależna od okoliczności.
A może powinno tak być? Może to ewolucja demokracji i wolności?
Inne tematy w dziale Technologie