Tusk postawił na Trzaskowskiego, pewnie dlatego, że miał lepsze notowania, niż Sikorski. Niestety notowania złotoustego Rafała spadają, za to jego rywal wyznaczony przez Kaczyńskiego notuje rekordowe zyski. Oczywiście jeszcze wcześnie, a jak wiadomo obydwie partie mają raczej stały elektorat. Mam nadzieję, że kandydaci będą nas przekonywać solidną retoryką, a nie tanimi sloganami i szczuciem na rywala. Ta nadzieja, to chyba bardziej szaleństwo albo co najmniej naiwność, ale czas pokaże.
Reasumując - Rafał Trzaskowski rozpoczął kampanię przed czasem kampanii, co wcale nie dziwi po słowach Tuska, że będą respektować prawo "w swoim jego rozumieniu" - w efekcie czego stracił 4 punkty procentowe.
Jak widać prawdziwe jest powiedzenie "kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje". Rafałowi dał migrenę.
Inne tematy w dziale Polityka