Wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna stwierdził, że chwilówki są dobre, bo wspierają konsumpcjonizm i tym samym ruszają gospodarkę. Nie da się z tym nie zgodzić. Mniej więcej tak, jak z tym, że można rozwiązać problem głodu i bezdomności, jeśli głodni zjedzą bezdomnych.
Mamy wolny rynek, jak ktoś chce założyć firmę podchodzącą pod lichwę, to spoko. Tylko gdzieś w tym wszystkim chyba zgubił się sens...
Może niech pan minister jeden z drugim zastanowią się co zrobić, żeby Polacy mieli dość pieniędzy na godne życie?
Ewidentnie póki co wychodzą z założenia, że problemem nie jest to to, że szarzy ludzie zastanawiają się które dziecko zastawić, żeby wyżywić drugie. Problemem jest to, że za mało kupują i hajs z podatków się nie zgadza.
Zastaw dom, sprzedaj nerkę, tylko nie przestawaj kupować!
Chwilówki git, w czym problem? Będziesz musiał oddać 3 razy tyle? Jakoś to ogarniesz obywatelu!
Inne tematy w dziale Polityka