Sarkastyczny Sarkastyczny
566
BLOG

Chiny rządzą Unią Europejską?

Sarkastyczny Sarkastyczny Chiny Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

O tym, ze "zarząd" Unii Europejskiej jest jednocześnie oderwany o rzeczywistości, jak i podatny na wpływy lobbystów wiemy nie od dziś. W końcu wg nich ślimak jest rybą lądową. A banan musi mieć konkretny kąt wygięcia. A obrona granic kraju objawem rasizmu i nietolerancji. 

Tym razem wraca kwestia norm spalin, które nieprzerwanie są zaostrzane do tego stopnia, że za chwilę żadne silniki spalinowe nie będą ich spełniać. 

Naturalnie UE robi to w imię walki o czyste powietrze dla obywateli, zdrowie planety i ogólny postęp cywilizacyjny. W imię wyższych wartości i ogólnego dobrostanu wymuszając przejście na hybrydy/elektryki - wymuszając na producentach aut i siłą rzeczy na konsumentach, czyli na nas. Niezbyt to wolnorynkowe podejście, raczej trąci pewnym ustrojem na "k'".

Tymczasem sprzedaż "elektryków" spada, okazuje się, że po pierwszym szale nowości ludzie niekoniecznie tak chętnie po nie sięgają. Nawet producenci aut, mimo swoich inwestycji w elektryfikację pojazdów błagają o litość z tymi upalonymi normami... Czy UE reaguje na zmienne potrzeby Europejczyków? 

Skoro europejskie koncerny nie chcą tych norm, a przynajmniej nie tak zaostrzonych, czyli odpada ich lobby, lobby olejowe raczej też, to komu zależy na obowiązkowej elektryfikacji aut w Unii? Pewnie trochę ekologom, ale nawet oni wiedzą, że auta osobowe odpowiadają za znikomy procent zanieczyszczeń. Wiedzą też, że produkcja baterii i akumulatorów, wymagająca nie tylko koszmarnie szkodliwego wydobycia, ale też wożenia materiałów (kobalt, nikiel itd) dosłownie dookoła świata w tę i z powrotem brudnymi statkami na śmierdzącą ropę.
Dajmy przykład - wydobycie w Kanadzie/Afryce, transport do Chin na obróbkę, potem do Japonii na montaż i mamy produkt, który możemy wysłać z powrotem do klienta np w Kanadzie albo właśnie w Europie. Bardzo ekologiczne.
Dodajmy do tego, że zachód nie bardzo inwestuje w elektrownie atomowe, więc samochody na prąd, są faktycznie na węgiel. Synonim czystego powietrza. 
Więc komu zależy, żebyśmy jeździli autami na baterie, czy nam się to podoba, czy nie? 

Podpowiem, że największym producentem i dostawcą akumulatorów itd do samochodów elektrycznych/hybrydowych są Chiny. 
Na francuski pomysł, żeby ślimak był rybą mogę przymknąć oko, ale na to żeby chińska partia mi mówiła jakim autem mam jeździć? 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj23 Obserwuj notkę

Granice absurdu zostały w tyle, obłęd wita nas z uśmiechem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Polityka