Sarkastyczny Sarkastyczny
83
BLOG

Rosja gotowa walczyć o lód, smród, pieniądze i pozory

Sarkastyczny Sarkastyczny Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Jakby im wojny na Ukrainie brakowało, to dziś jeden z naczelnych szaleńców świata polityki, minister rosyjskiego MSZ Ławrow po raz kolejny podgrzewa atmosferę z NATO. Tym razem, a raczej znowu, chodzi o Arktykę.

Zastanawiam się jak długo jeszcze świat będzie tolerował odjechaną politykę Rosji. 

Ten pozornie nieistotny i bogu ducha winny kawał lodu na północy od lat jest źródłem konfliktu z powodów strategicznych. Powody strategiczne w tym przypadku są policzalne, np. w dolarach albo rublach. Może nie wiecie ale eksperci twierdzą, że jakby odgarnąć śnieg, to można tam znaleźć całkiem sporo ropy i gazu ziemnego. Odpowiednio 13 i 30 procent światowych złóż. 

Na Arktyce swoje terytorium mają oficjalnie Norwegia, Szwecja, Finlandia, Dania, Kanada, Stany Zjednoczone, Islandia i Rosja. Czyli 7 krajów z ekipy NATO i Rosja. Więc nasz równie zrównoważony, co szczery Siergiej grozi palcem, a nawet całą pięścią zachodowi, że jak coś, to do spraw NATO Arktyka się nie liczy i ma w nosie wszystko, bo Chiny, Indie i inni robią tam biznesy, więc Rosja też będzie walczyć o swój kawałek tortu na zimno. Choćby pod groźbą wojny atomowej. Szanowny Ławrow był nawet miły uprzedzić w zeszłym roku, że jak coś, to pierwszy strzał leci w Finlandię. 

Normalnie bym takie groźby wyśmiał, tak jak kiedyś wyśmiewałem potrzebę dozbrajania Polski. Wtedy wydawało mi się, że "w naszych czasach" trzeba inwestować w gospodarkę, przemysł, naukę itd, bo jeśli ktoś będzie chciał coś nam zabrać, to zwyczajnie to kupi. Tak jak to robią Niemcy od dłuższego czasu. Jednak ostatnie lata pokazują, że na Kremlu ewidentnie zabrakło białych sweterków z przydługimi rękawami, bo lata lecą, świat idzie do przodu, a oni cały czas są gotowi przelewać krew kogo popadnie, byleby świat nie zapomniał, że żyją, kierują imperium i trzeba się z nimi liczyć. Bo jak nie to zastrzelą Finlandię. 

Tylko pytanie ile jeszcze krwi upłynie, choćby na Ukrainie, zanim świat powie stop? Ile jeszcze gróźb i obietnic agresji potrzeba, żeby "zachód" stwierdził, że jednak się nie przeliczają wszelkie biznesy z Rosjanami, co chwila machającymi atomówkami? Kurczę, może kiedyś nawet Chiny by stwierdziły, że wspieranie ludzi ewidentnie balansujących na granicy trzeciej wojny światowej nie jest najlepszym planem na przyszłość. 

Chyba pozostaje nam czekać aż Batman i Robi... tfu, Putin i Ławrow wymrą śmiercią naturalną razem z resztą ekipy. Jestem pewien, że nawet jeśli tego doczekamy we względnym spokoju, to po nich rządy obejmą rozsądni, cywilizowani ludzie, mający na celu dobro swoich obywateli i całej cywilizacji. Tak będzie. Jestem prawie pewien!

Granice absurdu zostały w tyle, obłęd wita nas z uśmiechem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka