Ostatni wpis o powodzi. Przynajmniej mam nadzieję, bo ile można. Szczerze mówiąc, to hipokryzja z mojej strony, że o tym piszę, bo wszędzie o tylko o tym. Mam wrażenie, że zaraz z lodówki wypłynie mi fala powodziowa z reporterką na pontonie, relacjonująca stan uzupełnienia zmywarki i katastrofalny brak segregacji śmieci.
Więc podsumujmy niekompetencję w punktach:
1. Spóźniona decyzja o opróżnieniu zbiorników retencyjnych w sobotę.
2. Spóźnione wezwanie do pomocy Wojsk Obrony Terytorialnej w sobotę - nie było wniosku wojewody do ministra obrony narodowej, obydwaj podlegają premierowi.
3. Na poszkodowanych przeznaczono 1 mld, podczas, gdy 3 mld poleciały na TVP w likwidacji, z takim trudem i kontrowersjami przejętej od PIS, a z oglądalnością szorującą po dnie. Co podczas powodzi jest tym bardziej imponujące.
4. Oferta ministerki Henning-Kloski pomocy powodzianom w formie niskooprocentowanych pożyczek - zamiast że specjalnej rezerwy budżetowej, bezzwrotnej pomocy na podstawie rozporządzenia i ustawy z budżetu państwa. Przecież są gotowe formularze wniosków, tylko tytuł zmienić. O tej ofercie najwyraźniej nic nie wiedzieli inni w rządzie, łącznie z Tuskiem.
5. Apel do rodaków o wpłacanie pieniędzy na organizowane zbiórki i na WOŚP. Na stronach ministerialnych mają być nawet podane linki - dla ułatwienia. Kłóciłbym się, że łatwiej by było wyciągnąć kasę z budżetu, niż z portfeli obywateli, chociaż to w sumie jeden pies. Plus pomarudziłbym, że to faworyzowanie fundacji Owsiaka ale mniejsza o to.
6. W poniedziałek, gdy Kłodzko wychynęło ledwo spod wody, a Nysa i okolice walczyły z dziurami w wałach, Tusk opublikował w social mediach zdjęcie, jak się zajada zupą szczawiową "od Gosi", żony... Co budzi pytania, jak ten słoik z zupą doleciał z Sopotu na Śląsk. Są rzeczy ważnie i ważniejsze, czepiam się, wiem.
7. Wtorek przed ósmą rano Tusk na odprawie z szefami służb został zaskoczony informacją o spuszczeniu wody ze zbiornika przez Tauron (jego 6 wodnych elektrociepłowni padło), co stworzyło zagrożenie dla Wrocławia. Tusk nic nie wiedział, nawet jaka jest forma prawna nadzoru na spółką skarbu państwa, czyli kto jest odpowiedzialny. Albo profilaktycznie udawał. Pierwsza zasada, do niczego się nie przyznawać.
8. Wtorek po południu, Tusk mówi, że są sprzeczne komunikaty w sprawie zagrożenia miasta Wrocławia, czyli premier mówi, że nie wie, jest czy nie ma zagrożenia. Chłop ma cały kraj na głowie, a Ci mu dupę jakimś Wrocławiem zawracają.
9. Na rannej konferencji Tuskowi tłumaczono na przykładzie wanny działanie zbiorników retencyjnych. Miła telewizja śniadaniowa. Czekam na instruktaż wiązania butów.
Do kwestii finansowych dodać można, że na odbudowę Ukrainy przeznaczone są pieniądze z budżetu państwa, co jest bardzo szlachetne, podczas gdy powodzianie mają do dyspozycji pożyczki i jałmużnę od Owsiaka, który powinien wziąć procent za pośrednictwo między darczyńcami i sprzedawcami/producentami potrzebnych produktów. Tymczasem Wielki Koordynator Tusk jest wspierany na Śląsku przez ministrów Kosiniaka-Kamysza, Siemoniaka, innych nierozpoznanych z nazwiska giermków, oraz posłankę Jachirę, gwiazdorzącą na wałach. O tym jak bardzo są potrzebni na miejscu pisałem już 2 wpisy temu.
Ja naprawdę nie liczyłem na "rząd ekspertów" ale miejcie litość na rany Chrystusa...
Inne tematy w dziale Polityka