Premier stwierdził, że generalnie to przesadzamy z tą powodzią i prognozy są git.
Wcześniej stwierdził, że podatków nie podniesie i pierwsze, co zrobił to podniósł. O benzynie za ileśtam i innych wyborczych konkretach nawet nie wspominam (ups).
Wcześniej Niesiołowski na pytanie dziennikarki o wzrost cen żywności stwierdził, że za jego czasu wyjadali szczaw z nasypu i każdy był szczęśliwy.
W pociągach nie grzeją do tego stopnia, ze zamarzają toalety, a nawet pełno w nich śniegu? sorry, taki mamy klimat. Dzięki za pomoc pani Bieńkowska.
A może ciężko Ci wyżyć z etatu? Bronek Komorowski ma proste rozwiązanie systemowe - weź kredyt, zmień pracę. Łatwo mówić to komuś z nieoficjalną rangą szoguna.
Odklejonych od rzeczywistości polityków z drugiej strony nawet szkoda mi cytować, bo w sumie gadają głównie o tym, gdzie jeszcze nie ma krzyży, czy mamy miejsce na kolejny pomnik, albo dlaczego należy regulować prawnie co kobiety mogą, a czego nie mogą i kto może z kim sypiać.
Od lat te same mordy dosłownie plują Nam do mordy, bezczelnie, do kamery, nawet nie to, że jakieś żarty za kulisami. Jakim cudem jeszcze funkcjonują publicznie?
Aha, bo alternatywy są tak skrajne, że gdyby rzucić ich nazwisko przy wigilijnym stole, to statystyczna polska rodzina rzucała by w siebie opłatkiem jak gwiazdkami ninja.
I tak sobie żyjemy, od lat, z dobrze nawilżoną cerą, marudząc pod nosem, jak ja teraz.
Inne tematy w dziale Polityka