Wiersz o Kaczyńskim

Herr Kaczyński zadął w róg

Spojrzał w niebo niby-Bóg

wielki strateg od armatek

wiele mówił, mało mógł.

 

Herr Kaczyński ma swój ród

innym ludziom wmawia smród

szuka dziadków od Wermachtu

hen od Kaszub aż do wód*

 

Hej, kto Polak, na bagnety

to przy Kaczce jest niestety

zaś ten Polak co u steru

stety jest przy "Słońcu Peru"

 

Podzieliła nam się Polska

od Smoleńska do Tobolska

od Londynu do Monachium

tak po trochę chybił-trafił

 

Ten Kaczorek od dominium**

Polskę ma za kondominium

dlatego też rządy  Tuska

ma za spółkę Niemca, Ruska

 

I dlatego pomocy

szuka we dnie i w nocy

od Ameryki, od Gruzji

nie widziąc żadnych iluzji

opiera się tarczą na tarczy

a może Litwa wystarczy?

a może Litwa pomoże?

o pomóż Bramo Ostra!

... choć Polaków na noże

... brac możesz...

ale, ale...

ze swoim posłannictwem

bądź za naszym wstawiennictwem

bo jeśli o Rosję chodzi

sojusz z Tobą, z Tobą - Litwo! - nie zaszkodzi...

niech Litwin brata rżnie

niech rżnie brata Polaka

bo jest Karta Polaka

Polak to Polski niech lata

ale póki jest kondominium

pomóż nam Litwo w walce z Rosją

krajem zadziornym, walką ostrą

pomóż nam wygnać psubratów

i ześlij nam bukiet kwiatów

bo jedna szarża - do nieba wzwyż

jeden order - nad grobem krzyż

 

Tam poleglim my w Smoleńsku

lotem swym po bohatersku

Błasik po pijaku rzekł

pilot runął w kępę drzew

 

Tam we mgle

Tam we mgle

gdzie szumi sosen szum

i wierzb płaczących śpiew

 

Tak, tak

Tak, tak

Tam budzi się lew

Lew ryczy donośnie

To Kaczor żałośnie

tak krzyczy

w rozpaczy

na smyczy

na smyczy swej dziczy

która tam powstała

po pochówku brata ciała

 

Siły braci rozwiązane

pod Wawelem trumnę dano

Kacze siły pokonane

zostało się tylko siano

 

zostało sie tylko siano

którym rzecze Herr Jarosław

mądrości mu już nie dano

sam się głupi jeno ostał

 

 

 * - ma się tu na mysli Morze Bałtyckie

** - dominium ( z łac. - władza,państwo), związane z tym, że J.K. był premierem