Już niedługo zbliża się liczenie owieczek. Mam nadzieję, że frekwencja nie przekroczy po raz pierwszy 40 procent. Mam nadzieję, że spadnie ostry deszcz lub śnieg z deszczem i niewielu potarga się do kościółka, aby zamoczyć sobie butki. Do kościołów nie wtargną też emigranci, bo przyjadą do kraju w drugiej połowie grudnia. Ale przejdźmy do meritum. Jakie są powody, dla których nie powinno się chodzić do Kościoła? Wymienię niektóre z nich, w liczbie dziesięciu, jak liczba przykazań.
1. Nikt nie udowodnił istnienia Boga, a więc w Kościele też go nie znajdziemy.
2. Odprawiający mszę często nie żyją tak, jak mówi Pismo, prowadzą niemoralne życie, jednocześnie każąc prowadzić moralne życie innym. Jest to objaw hipokryzji, a tym samym niewiarygodności.
3. Czas poświęcany mszy można spędzić bardziej przyjemnie lub użytecznie: jedząc smaczny obiad u znajomych w innej miejscowości, wychodząc na spacer do lasu, słuchając ulubionej muzyki, ucząc się nowych rzeczy czy uprawiając miłość.
4. Skąd wiemy, czy prowadzący mszę ksiadz nie jest czasami alkoholikiem lub pedofilem? Zanim pójdziemy na mszę, dowiedzmy się tego.
5. Wiernych liczą w listopadzie, w miesiacu, w którym jest niezbyt przyjemna pogoda - deszcz lub śnieg, zachmurzenie. Jeśli czujesz się źle, to po co chcesz narazić się na utratę zdrowia?
6. Wielu dostojników koscielnych wspiera w wyborach konkretne partie polityczne. Czy można chodzić na mszę, na której dyktują, kto (jaki polityk) jest dobry, a jaki zły, na której każą głosować na określone siły? Zwolennik PO nie powinien chodzić na msze, na których - nawet pośrednio - wskazuje się na właściwy wybór w postaci PiSu. A że ryzyko takie jest duże, to najlepiej z nich zrezygnować albo demonstracyjnie wyjść z kościoła.
7. Kościół domaga się od Polaków więcej dzieci, a sam nie dokona u siebie reform w postaci oficjalnego dopuszczenia księży do małżeństwa i praw rpłodzenia dzieci. Mogliby wtedy świecić przykładem i dostarczać nowych obywateli. Ponadto Kościół wikła się w sprzeczności proponując politykę prorodzinną, a jednocześnie zakazując IN VITRO.
8. Kościoła jest zbyt wiele w mediach, tak czuje się w nich pewnie, że w wielu kwestiach opowiada się za ograniczeniem wolności dla obywateli, (np. atakując cierpiących ludzi, dla których jedynie eutanazja może być ucieczką od cierpienia) nie ponosząc za to konsekwencji w postaci odpływu wiernych.
9. Dostojnicy kościelni nie ponoszą odpowiedzaialności za spowodowane szkody. Biskup Michalik mógł spowodować degradację policjanta, bo ten zatrzymał jego samochód do kontroli drogowej (faktyczny przypadek w Podkarpackiem). Artykuł na ten temat poniżej:
http://www.naszepoloniny.pl/articles.php?id=705
10. Jeśli do Kościoła mamy daleko, a paliwo jest drogie, to rozumnam podpowiada, że do Kościoła nie opłaca się chodzić. Nie opłaca się też chodzić dlatego, że co roku mówią w Kościele to samo. Zero innowacji. Już lepiej iść na ryby albo grzyby:)
Jeśli więc jesteś wolnym człowiekiem, a już na pewno jeśli jesteś liberałem, to twój wybór jest jasny: do Kościoła nie chadzasz :)
Miękki liberał w kwestiach społecznych i obyczajowych. Zwolennik budowy państwa funkcjonalnego, kierującego się przede wszystkim potrzebami ludzi i ich rozwojem. Sympatyk liberalizmu społecznego (socjalnego) w połowie drogi między neoliberalizmem a socjalizmem. Zwolennik utylitaryzmu i wielu herezji. W polskich warunkach jestem przeciwnikiem wielu polityków PiS, korwinowców,Gowina itp. W sprawach gospodarczych zwolenniki interwencjonizmu państwowego i państwa opiekuńczego. Zwolennik racjonalnej polityki, której działania są podyktowane analizą rzeczywistości. Niereligijny zwolennik wielodzietności. Przeciwnik skrajnego egoizmu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka