Tak sobie przejrzałam po dłuższym czasie nagłówki "salonowe" na SG i właściwie nic się nie zmieniło.
To trochę jak z "Modą na sukces". Dwa lata może człowiek nie wcelować, a jak już przypadkowo usiądzie na pilocie i trafi, to ciągle słychać to samo zdanie, oraz że muszą porozmawiać, a temat jest oczywiście ten sam. No oczywiście - żebym tak totalnie nie skrzywdziła - czasem pojawia się nowa postać będąca Antka kobity szwagra bratem i ona przez chwilę mówi co innego, ale i tak Ridge albo Brook tego kogoś prędzej czy później wydymają (nawet dosłownie) i wszystko wraca do normy.
Analogii jest więcej. Np. to, że tam wszyscy są fotografowani maks w planie amerykańskim. Czy widział ktoś kiedyś nogi Foresterów, albo Loganów, że o butach nie wspomnę? Bo ja nie.
Poza tym oni ciągle stoją. Płaczą - stoją, mielą powietrze - stoją, wyznają sobie miłość - stoją, planują kogoś wpędzić w kłopoty - stoją... No czasem leżą - głównie w szpitalu.
Z Salonem jest tak samo: tematy się nie zmieniają, wszyscy na baczność i tym samym tonem, a jak ktoś boleje, to cała rodzina zbiera się nad cierpiącym, by przywrócić mu wiarę w wyzdrowienie chorego organizmu. Właściwie tytuł serialu mógłby być podtytułem tego portalu.
Czasem tylko ktoś się dowcipnie wyłamie, czego o filmie powiedzieć nie można... Dzisiaj np. rozbawił mnie Pan Osiejuk tytułem "Za kim kibicuje minister Bieńkowska"
Zawsze mi się wydawało, że mówi się "komu kibicuje...", ale nie będę wtrancać się w kunszt jedengo z niezależnych scenarzystów dzieła.
Inne tematy w dziale Rozmaitości