Wszyscy o Macierewiczu, to ja też, ale krótko i w odniesieniu do Ameryki Łacińskiej i szóstego szczytu Ameryk, który odbył się w Kolumbii w dniach 14-15 kwietnia, a tam m.in. było na temat:
-Bezpieczeństwo i przestępczość zorganizowana. czyli lokalne partyzantki, organizacje neoparamilitarne oraz rzecz jasna - narkohandel. To samo można powiedzieć o Meksyku i krajach Ameryki Środkowej.
-Kwestia Haiti i odbudowa kraju, która postępuje bardzo wolno.
-Sprawa Hondurasu gdzie po zamachu stanu z 2009 r. kraje OPA nałożyły sankcje na nowe władze w Tegucigalpie, wykluczając je z organizacji. W 2011 r. postanowiono przywrócić Honduras do OPA - jako już kraj demokratyczny. Oczywiście ciągle mają tam miejsce dość znaczne odchyły od standardów państwa prawa (jak i wśród wielu innych krajów regionu) - a kwestia zamachu stanu i wydarzeń, jakie miały miejsce w jego trakcie i po nim ciągle nie jest zamknięta. Czy sprawa Hondurasu i praworządności na jego terenie została rozwikłana?
-Kuba. Jest to jedyne państwo regionu (po przywróceniu Hondurasu), które nie jest członkiem OPA i nie uczestniczy w Szczytach Ameryk. Oprócz tego kwestia embargo jest od lat kością niezgody w relacjach wielu krajów latynoamerykańskich z USA. Na poprzednim szczycie Kuba była kluczową kwestią.
-Oprócz USA i Brazylii jest jeszcze kilka krajów regionu, które demostrują siłę swego oddziaływania, np. Wenezuela, Kolumbia czy Meksyk. Brazylia, regionalny lider musi pokazać inicjatywę i starać się przewodniczyć forsować swoje idee. Meksyk rzecz jasna ma kluczową rolę do odegrania w kontekście bezpieczeństwa i walki z przestępczością zorganizowaną. Ponadto, zmiany klimatyczne są jednym z głównych tematów polityki zagranicznej rządu Calderona. Kolumbia, jako gospodarz musi rzecz jasna odpowiednio i z sukcesem przekuć swoje idee w odpowiedni sposób na arenie międzynarodowej. Wenezuela, choć ostatnio w odwrocie w wyniku m.in. choroby Hugo Chaveza, musi potwierdzić i ożywić aktywność bloku ALBA.
Tym samym - wobec tak nabrzmiałych problemów regionu - proponuję Panu magistrowi Antoniemu Macierewiczowi, który specjalizował się w kwestiach stosunków społeczno-politycznych Ameryki Łacińskiej - zająć się przygotowywaniem siódmego szczytu, a najlepiej tam na miejscu. Podejrzewam, że chętnie będzie go gościł Pan Kobylański, co znacznie ograniczy wydatki na wikt i opierunek.
Inne tematy w dziale Rozmaitości