Ponieważ Szanowni Państwo katują tutaj (na/w Salonie) siebie i innych Smoleńskiem, tuskofobią, cierpieniem Ojca Dyrektora spowodowanym decyzja KRRiT i takie tam (pomijając przypadki pojedyńcze, które mówią czasem o czymś innym) postanowiłam zwrócic uwagę na zupełnie niezauważone wydarzenie w Nowej zelandii.
Bowiem otóż tamtejsza mennica na zlecenie Bank Niue Island wyemitowała srebrne monety o wartości 1$ z wizerunkiem ... Reksia. Tak. Tego Reksia.
Jest to jednocześnie zupełnie pełnoprawny środek płatniczy tamże. Należy do serii pod hasłem "Ulubieni Bohaterowie Bajek" i wcześniej wybito już Misia Uszatka, Wilka i Zająca oraz Bolka i Lolka. Na rewersie są wizerunki postaci, a na awersie kawałek taśmy filmowej.
No i teraz chciałam zapytać o opinie na temat speerelowienia Nowej Zelandii, a nawet postępujące niebezpieczeństwo pacyfikacji tej pięknej wyspy przez ukryte opcje komunistyczne, bo przecież nie można Reksia, Bolka, Lolka, Wilka i Zająca tak lekką ręką wyłączyć z układu zmierzającego ku zniewoleniu.
Już wyobrażam sobie co powiedziałby Salon w swej większości, gdyby u nas wymyślono cos takiego. Tolerowani są tylko papieże, rocznice Solidarności, Piłsudski i Powstanie Warszawskie.
A mnie pomysł z bajkami na monetach bardzo sie podoba. Jest to np. dobry manewr psychologiczny względem dzieci. Daje się takiemu smykowi 5 zyla z Papą Smerfem jako kieszonkowe i założę się, że nie wyda. A jakby była taka z Luke'iem Skywalkerem, to mu do matury zostanie w skarbonce.
Dla dorosłych zaś proponuję dychę z Valem Kilmerem, dwie dychy z Angeliną Jolie, pięć dych ze wspólnym portretem Antonio Banderasa i Meg Ryan, stówa może być z dyliżansem, co o 15.10 startował do Yumy, a dwie stówy moga zostać z jakimś królem, bo i tak rzadko się ten banknot widuje.
Jednym słowem zawsze wiedziałam, że wyspiarskie nacje mają dużo więcej poczucia wolnego żartu niż te ułożone na zwartych, kontynentalnych płytach tektonicznych.
Inne tematy w dziale Rozmaitości