Religijni fundamentaliści bronią życia narodzonego tak, jak gdyby istniało kiedykolwiek i gdziekolwiek jakiekolwiek życie nienarodzone.
Takowego nie ma.
Życie nie powstaje też z chwilą połączenia zabawnego jajeczka z jeszcze śmieszniejszym plemniczkiem, ponieważ zarówno owo zabawne jajeczko jak i śmieszny plemniczek jak najbardziej są życiem. Skoro zaś obydwa te byty są żywe same z siebie i każde z osobna, to w żaden sposób nie mogą tworzyć życia dopiero z chwilą ich połączenia, bo niby jak?
Życie nigdy i nigdzie nie było wartością najwyższą. Zawsze były wartości od życia wyższe: Bóg, honor, ojczyzna, cesarz, car i król oraz to, co byty ludzkie nazywają miłością. Za te wartości człek chętnie oddawał życie swe oraz jeszcze chętniej życie cudze.
W aksjologii chrześcijańskiej najwyższą wartością zawsze była śmierć, o której należało pamiętać o każdej porze, przed śniadaniem, w trakcie śniadania oraz nawet po śniadaniu. Najważniejszym świętem chrześcijan nie jest bynajmniej czczenie życia, lecz śmierci. Chrześcijaństwo w żadnej mierze nie jest żadną cywilizacją życia, ale zupełnie, ale to zupełnie odwrotnie. Także w takim sensie, że życie i śmierć to przecież wszystko jedno. Przeznaczeniem każdego życia jest bowiem śmierć. Bez śmierci zaś nie byłoby życia.
Czy coś się pod tym względem zmieniło, że fundamentaliści religijni tak odważnie występują za życiem? Czyżby przestali ufać, że śmierć znacznie przybliża ich do samego Pana Boga? Na pewno lepiej jest, jeżeli chrześcijanin prawdziwie ufający Bogu znajdzie się pod Jego opieką raczej prędzej niż później. Im się to dokona prędzej, tym krócej trwać będzie życie pełne bólu, upokorzeń i tej tak dla chrześcijanina przerażającej wolności.
Obywatelki Chrześcijanki i Obywatele Chrześcijanie! Dlaczego jesteście tak łaskawi dla przestępców, że pragniecie ich poprzez skazanie na karę śmierci czem prędzej uszczęśliwić Królestwem Niebieskim u Pana Boga, a tak niełaskawi jesteście dla siebie samych?
Inne tematy w dziale Rozmaitości