Pozbawieni życia, godności i grobu
O tym, że “Choć haniebne wyroki komunistycznych sądów zostały już uchylone, to zamordowani oficerowie Komendy Okręgu Lubelskiego Armii Krajowej wciąż nie są godnie uhonorowani” — pisze Adam Kruczek w artykule “Pozbawieni życia, godności i grobu”, przedstawiającym zbrodnie komunistycznego UB na bohaterach z AK.
“Niech służy temu, co szlachetne i dobre”
Właśnie ta szlachetna postać zamordowanego przez komunistów ppor. Stanisława Siwca obrazuje zdaniem autora artykułu “dramat pokolenia Kolumbów, których los zmusił do stania się żołnierzami wyklętymi”:
Lista komunistycznych mordów jest długa
Adam Kruczek pisze, że komunistycznych mordów na bohaterach z AK w Lublinie było znacznie więcej, bowiem: "Taki los spotkał m.in. mjr. Konrada Szmedinga ps. "Młot" - szefa sztabu Komendy Okręgu Narodowej Organizacji Wojskowej Lublin, a następnie dowódcę zgrupowania oddziałów partyzanckich AK OP 8, straconego 1 grudnia 1944 r. - por. Tadeusza Lisickiego ps. "Kajetan" - szefa referatu służby saperskiej w sztabie komendy okręgu AK, i por. Henryka Witkowskiego ps. "Andrzejek" - zastępcę szefa Kedywu AK Lublin, rozstrzelanych 12 grudnia; por. dr. Aleksandra Kielasińskiego ps. "Apoloniusz" - referenta służby sanitarnej w Inspektoracie Rejonowym AK Lublin, rozstrzelanego 14 grudnia; por. Mariana Zawadzkiego ps. "Witkowski" - zastępcę szefa Biura Informacji i Propagandy Okręgu AK Lublin, rozstrzelanego 17 stycznia 1945 r.; mjr. Stanisława Kowalskiego ps. "Konrad" - inspektora Inspektoratu AK "Puławy", rozstrzelanego 25 lutego; 11 żołnierzy AK, wśród których byli: mjr Jan Nawrat ps. "Lucjan" - szef Kedywu Okręgu Lubelskiego, ppor. Czesław Rossiński ps. "Jemioła" - cichociemny, ostatni dowódca zgrupowania oddziałów OP 8, kpt. Mieczysław Szczepański ps. "Dębina" - cichociemny, oficer inspekcyjny Inspektoratu Rejonowego "Lublin" i wielu, wielu innych."
Czyli bandyckie mordy przeciwników komunizmu oraz chęć ukrycia tych zbrodni przed światem — czyli działania typowe dla tych bolszewicko-komunistyczych bandytów także we wszystkich innych okupowanych przez nich krajach.
Lublinczeka na decyzję prezydenta Lecha Kaczyńskiego
Bowiem, jak pisze Adam Kruczek: "Choć haniebne wyroki komunistycznych sądów zostały już uchylone, to zamordowani oficerowie Komendy Okręgu Lubelskiego Armii Krajowej wciąż nie są godnie uhonorowani. Środowisko kombatanckie w Lublinie od maja br. czeka na decyzję prezydenta Lecha Kaczyńskiego o przyznaniu pośmiertnie najwyższych odznaczeń państwowych 42 żołnierzom Polskiego Państwa Podziemnego zamordowanym przez funkcjonariuszy sowieckiego bezprawia na Zamku Lubelskim. Przez dziesiątki lat w oficjalnej nomenklaturze PRL, której po 1989 r. nie wyzbyły się środowiska lewicowe, ci najlepsi synowie polskiej ziemi byli nazywani bandytami, faszystami, kolaborantami, wrogami ludu itp."
Tym bardziej, że wcześniejszy prezydent RP wywodzący się z PRL-owskiej partii komunistycznej wielokrotnie wręczał najwyższe odznaczenia państwowe ludziom zasłużonym nie dla Polski, lecz dla sowieckiej komuny w zwalczaniu dążeń niepodległościowych w PRL.
________
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20091126&typ=my&id=my12.txt
Komentarze
Pokaż komentarze (8)