W wydanej w 1998 roku przez Jana Pietrzaka książce z wyborem jego felietonów opublikowanych w „Tygodniku Solidarność“ — można znaleźć m.in. parafrazę znanego hasła rewolucji francuskiej.*
Pietrzak napisał, że „W naszej sytuacji stare hasło rewolucji francuskiej: ‚wolność, równość, braterstwo‘, przyjęło tymczasową formułę: ‚podłość, gówność, frajerstwo.‘“
Innym żartem Pietrzaka zawartym w tych felietonach jest wzmianka, że „Afrykańska dzika świnia, która uciekła w warszawskiego ZOO, widziana była ostatnio w osiedlu zwanym Zatoką Czerwonych Świń.“ Pietrzak celnie przy tym zauważa, że: „Prawdopodobnie chodzi o poprawienie rasy naszych okazów.“**
Po tylu latach od opublikowania tych żartów można dojść do wniosku, że guziec — czyli ta wspomniana afrykańska dzika świnia — nie tylko, że nie poprawiła rasy naszych okazów politycznych, lecz doprowadziła do jeszcze większego, wręcz afrykańskiego zdziczenia i korupcji, zarówno w Zatoce Czerwonych Świń, jak i jej POstępowych okolicach.
Tak więc, tą niby tymczasową postkomunistyczną formułą „podłość, gówność, frajerstwo“ — widząc ilość afer korupcyjnych na szczytach władzy — można w dalszym ciągu posługiwać się bez żadnego przekłamania.
Warszawskie polityczne ZOO
Obserwatorom sfery politycznej w PRL-bis pozostała tylko modlitwa, że warszawskie polityczne ZOO będzie znacznie staranniej pilnowało przynajmniej swoich największych politycznych świń, zamierzających się rozmnażać. Bo nowego wysypu skorumpowanych politycznych świń — nawet i to nowe PRL-bis może nie wytrzymać.
Bo przecież, wszyscy czerwoni, czy postczerwoni mafiozi — nauczeni zostali tego, by przez całe swoje życie czerpać korzyści ze swojej, jakiejkolwiek by ona nie była — partyjności...
W PRL-bis
Niestety, wszystko wskazuje na to, że III RP jest to po prostu zwykłym przedłużeniem PRL, które z powodzeniem można nazywać PRL-bis godnym jej twórców z Zatoki Czerwonych Świń.***
W październiku 2006 roku „Dziennik” napisał, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prowadziła śledztwo w sprawie kilku polityków SLD, którzy za marne grosze wykupili mieszkania w warszawskim Wilanowie. Byli to: Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy, Leszek i Aleksandra Millerowie, Józef Oleksy i Jerzy Szmajdziński. Mimo tego, że mieszkania “wykupiono” w końcu lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku — przez niemal 10 lat nikt się tym nie zainteresował. A przecież już w 1998 r. Kwaśniewscy za 1235 zł stali się właścicielami 77-metrowego mieszkania (Kwaśniewski był wówczas prezydentem RP). Jerzy Szmajdziński, wiceszef SdRP nabył 84-metrowy lokal za 1340 zł. Rok wcześniej ówczesny szef MSWiA Leszek Miller znalazł sobie 93-metrowe gniazdko za jedyne 1378 zł. Wcześniej, bo w 1994 r. marszałek Sejmu Józef Oleksy za 113-metrów zapłacił tylko 1803 zł.
_____
* Jan Pietrzak, „Ale się porobiło“, Wydawnictwo Tysol 1998, s. 28.
** Ibidem, s. 27.
*** Jest to luksusowe prestiżowe osiedle w Wilanowie wybudowane w okresie PRL specjalnie dla wysokich funkcjonariuszy komunistycznej partii PZPR oraz chroniących władzę tej partii jej bandytów z SB. Bezpartyjne osoby oczekiwały w tym okresie na mieszkania w PRL często ponad dwadzieścia lat.
Lubi dużo czytać i wyrobić sobie własną opinię. Choć czasem, bez problemu, zgadza sie z opinią innych osób.
************************
Bardzo proszę, uwierzcie mi, że Polska może być nasza, że może być dla nas, że może być dla naszych dzieci. Bardzo proszę, uwierzcie mi, że możemy skończyć z tym łajdactwem, że możemy skończyć z tymi kłamstwami. W prawdziwie wolnej Polsce to łajdak powinien czuć strach, a zwyczajny, przyzwoity człowiek powinien mieć możliwość, żeby wychowywać dziecko i żeby mu bez trudu tłumaczyć, co to jest dobro, co to jest zło. Bardzo proszę, uwierzcie mi, że razem możemy tego dokonać.
— Jacek Sobala
************************
Dla socjalisty zabicie człowieka nie pasującego do Idei Człowieka jest nie tylko obowiązkiem, ale również aktem najwyższego humanizmu
— H. Kiereś, Trzy socjalizmy, Lublin 2002,
************************
Bronię mózgu. Tego z odmętów kosmogonii i tego mniejszego, mojego własnego. Marksiści chcą wyciąć mózg z człowieka i włożyć go do słoja z ideową formaliną ich wyłącznej produkcji.
-- Leopold Tyrmand, Dziennik, 1954
*************
Donos to ekstrakt komunizmu, a tajny współpracownik jest istotą totalitaryzmu.
-- Aleksander Wat
*************
Ekstraktem komunizmu i jego naturą, tak samo jak naturą każdego komunisty są: mord, rabunek, okrucieństwo oraz donos.
--bloger
*************
Dla nas, partyjniaków Związek Radziecki jest naszą ojczyzną, a granic naszych nie jestem w stanie określić, dziś są za Berlinem, a jutro na Gibraltarze.
-- Mieczysław Moczar, absolwent kursu NKWD, bolszewicki morderca oraz bandyta, przywódca komunistycznej bandy rabunkowej. Bandyta ten, jako szef UB w Łodzi ze szczególnym okrucieństwem osobiście torturował żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego.
*************
My sowieckimi kolbami nauczymy ludzi w tym kraju myśleć racjonalnie bez alienacji.
-- Tadeusz Kroński, przyjaciel Miłosza
*************
Trzeba zabić polską dumę, rozstrzelać patriotyzm.
-- Anatol Fejgin
*************
Jak trzeba było wieszać ludzi, strzelać do nich i topić ich w ustępach, to nikogo nie było. A teraz moich zasług nikt nie bierze pod uwagę. [w 1952 r.]
-- Jan Szostak, bandyta, współpracownik NKWD, szef UB w Augustowie, kat wielu polskich patriotów.
*************
Zaproszenie do Belwederu, nagrody, rozmowa z Bierutem. (...) Ekipa agentów potrzebowała na gwałt inteligencji, elity, czegoś co było w tej sferze odpowiednikiem obecnej nomenklatury. Co oferowała ta władza? Boską rangę, role demiurga. (...) Więc uczuli nagle, jak ster historii jest także w ich rękach, i że opłaca się nawet w jakimś sensie okłamywać ten zbełkotany naród, na który patrzyli z pogardą, na tę masę.
-- Zbigniew Herbert
*************
Próbowano ze mnie uczynić janczara komunizmu i jako 15-latek byłem takim janczarem. (...) Kiedy aparat władzy poddaje psychologicznym torturom dziecko, następuje szok. Tak też było ze mną. Pojąłem, że mam do czynienia z wrogiem, przed którym muszę uciekać, kryć się, bronić.
-- Henryk Grynberg
*************
Violence is not necessary to destroy a civilization. Each civilization dies from indifference to the unique values which created it.
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły.
-- Nicolas Gomez Davila
*************
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka