Oglądając przemiennie TVP Info i TVN24 widzę, z jaką furią zarówno PiS i jak Platforma Obywatelska niszczą zarówno Kosiniaka, jak Kukiza.
A dlaczego ich niszczą?
Bo jedni i drudzy, czyli PiS i Platforma Obywatelska wpadli w panikę, że tandem Kosiniak-Kamysz może zagrozić wieloletniej dominacji polskiej sceny politycznej przez tylko dwie partie: PiS oraz Platformę obywatelską.
Skąd mi to przyszło do głowy?
Bo gdy patrzę, jaką ciemnotę wciskają do głowy zagorzałym miłośnikom Platformy podszczuwacze z antypisowskiej telewizji TVN24, ale także, gdy widzę, jakie bzdety i z jak dziecinną łatwością przekazuje „ludowi pisowskiemu” jeszcze bardziej zakłamana TVP Info, - odnoszę nieodparte wrażenie, iż mieszkam w kraju, w którym PiS i Platforma po prostu muszą ze sobą nieustannie wojować, gdyż ostateczna wygrana jednej z tych partii byłaby jednoznaczna z jej śmiercią polityczną, - gdyż ci definitywni zwycięzcy nie mieliby, na kogo winy zwalać i mamić ludzi, jacy źli są ci drudzy, którzy w każdej chwili mogą powrócić do władzy.
Więc dla zmyły, żeby obywatele myśleli, iż jest praworządnie i sprawiedliwie, obie te „wojujące ze sobą” partiokracje od lat, od czasu do czasu spektakularnie wymieniają się władzą w systemie wahadłowym.
Po każdej takiej zmianie warty, ciemny lud przez jakiś czas żyje w złudnym przeświadczeniu, że teraz już na zawsze będzie dobrze i uczciwie, a winni dostaną za swoje. A, gdy po jakimś czasie okazuje się, iż znowu jest jak było, - następuje kolejna zmiana warty.
Aż tu raptem i niespodziewanie pojawia się szansa, że na polskiej scenie politycznej może powstać zupełnie nowa jakość polityczna, czyli tandem Kosiniak-Kukiz.
Mówicie Państwo, że się upiłem i jakieś bajki opowiadam?
Otóż, obecnie rosnącą siłą Kamysza staje się coraz bardziej kompromitująca słabość Platformy Obywatelskiej, która pod przywództwem Schetyny przypomina już przysłowiowe podrygi konającej ostrygi, a deklaracja Kamysza, że zdecydowanie odcina się od LGBT i SLD może mu na powrót zjednać elektorat wiejski.
Zaś siłą Kukiza może być to, iż ten rockman podoba się w głównej mierze Polakom młodym, którym za przeproszeniem wisi odwieczny konflikt między PIS-em i Platformą, - powiem więcej, oni tę anachroniczną i nieżyciową paplaninę w wykonaniu zalatujących zleżałą naftaliną leśnych dziadków po prostu odrzucają, tak, jak organizm obce ciało.
A przypomnijcie sobie Państwo zadziwiająco wysokie notowania Kukiza z pierwszej tury wyborów prezydenckich 2015. Tak. Tak. Kukiz wtedy pokazał, że potrafił radykalnie zmienić kody komunikowania się z młodymi ludźmi, czym trafił w gusta młodego pokolenia Polaków, które porozumiewa się w języku dla pisowsko-platformerskich zgredów niezrozumiałym. Bo młodzi chcą, żeby było krótko, zwięźle, na temat, dosadnie, zaś przekaz był zgodny z formami komunikacji jakie oni preferują. A Kukiz wyraża swoje myśli w takim właśnie opakowaniu. Bez trucia, bez namolnego patriotyzmu, bez odstręczającej młodych martyrologii, bez marudzenia, doradzania, pouczania i moralizowania. Ma być szybko – migawkowo, a jak trzeba to ostro i siarczyście.
Stali czytelnicy mojego blogu wiedzą, że od lat piszę, że zarówno dla PiS-u, jak dla Platformy Obywatelskiej liczy się tylko władza, a po nich choćby potop. Że dlatego właśnie Polska od wielu lat lat buksuje w pogoni za Europą pierwszej prędkości. Bo jedni i drudzy mamią ludzi. Co prawda na inne sposoby, ale mamią, - po równo. Dlatego od kilku dobrych lat piszę, że trzeba podziękować zarówno PiS-owi, jak Platformie. Polsce jest potrzebna jak tlen całkowicie nowa jakość polityczna. Bo jeśli jej nie stworzymy to wcześniej, czy później tak się to skończy - vide: https://www.youtube.com/watch?v=6-wI4C2erOU
I moim zdaniem zalążkiem takiej całkowicie nowej jakości politycznej może być właśnie mała koalicja Kosiniak-Kukiz. Wyborów jesiennych raczej nie wygrają, ale na mój nos mogą być czarnym koniem wyborów parlamentarnych 2019, a co najważniejsze mogą odebrać tyle punktów zarówno PiS-owi, co Platformie Obywatelskiej, że żadna z tych dwóch partii nie będzie mogła rządzić samodzielnie.
Dlatego zwracam się do posłów Kosiniaka i Kukiza. Panowie! Nie przejmujcie się, że Was gnoją i mieszają z błotem zarówno partia rządząca, jak opozycja. Że rożne mądrale z profesorskimi tytułami chcąc Was na wejściu zniechęcić straszą Was, że nie przejdziecie progu wyborczego. Idźcie razem do jesiennych wyborów, bo idąc wespół macie historyczną szansę raz na zawsze przerwać trwającą od 30 lat dominację PO-PIS-u na polskiej scenie politycznej, gdyż Wasze drugie miejsce na pudle jest całkiem realne.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Przeczytałem pierwsze 70 komentarzy. I co? Furia, z jaką autora notki zaatakowali głównie orędownicy pisowskiej partii rządzącej, ale także platformerskiej opozycji pokazuje, do jakiego stopnia propagandyści Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej ogłupili swoje twarde elektoraty. Z tymi ludźmi nie ma żadnej racjonalnej dyskusji, bo jedni i drudzy są oszołomami, o jakich Thomas Sowell napisał książkę pt. „Oni wiedzą lepiej”.
Ale choć prawdą jest, że dotychczasowe sondaże wskazują na wyraźną dominację PiS-u i Platformy w październikowych wyborach to proszę nie zapominać, że w tych badaniach minimum 15% to niezdecydowani wyborcy, którzy do tej pory nie chodzili na wybory, bo mieli serdecznie dosyć generującej nienawiść między Polakami bezustannej naparzanki między PiS-em i Platformą. Powiem więcej. Z badań sondażowych wynika, że frekwencja w październiku będzie bardzo wysoka właśnie dzięki pójściu do wyborów rzeczonych niezdecydowanych wyborców, którzy mogą w znacznej mierze zagłosować na Koalicję Polską. Nie twierdzę, że tak będzie, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa takiej możliwości nie wykluczam. I dlatego właśnie zaryzykuję tezę, że tandem Kosiniak-Kukiz może uzyskać wynik dwucyfrowy, a być może znacznie więcej.
UWAGA! Właśnie oglądam w TVN24 "Lożę prasową", gdzie dyskutanci bynajmniej nie miłujący Kukiza jednym głosem orzekli, że Paweł Kukiz dowiódł, - iż jak mało, kto potrafi przekonująco przemawiać do ludzi.
Inne tematy w dziale Polityka