Motto: Głos ludu jest głosem Boga (Błogosławiony Alkuin)
A teraz do rzeczy.
Skąd ten tytuł notki?
Ano stąd, że jak wielokrotnie pisałem, - Jarosław Kaczyński w żadnym razie nie powinien się był otaczać dworem jak mało, kto podatnych na odbijanie palmy działaczy „miernych, ale wiernych”.
A jednak z przyczyn, których nigdy nie zrozumiem, pan Prezes marszałkiem Sejmu RP zrobił Marka Kuchcińskiego, a jego zastępcą Ryszarda Terleckiego.
No i mamy efekty.
Marszałek Kuchciński swymi rodzinnymi lotami na trasie Warszawa – Rzeszów - Warszawa dopuścił się przepraszam za wyrażenie dziadostwa, którego nie da się obronić, zaś wicemarszałek Terlecki ostentacyjnie bagatelizując tę paskudną aferę wykazał się butą, do jakiej nie posuwali się nawet komuniści.
Do tej pory PiS był teflonowy, lecz przemawiająca do serc i umysłów ludzi prostych opera mydlana z udziałem rzeczonych pisowskich marszałków może się okazać dla PiS-u tym samym, czym dla Platformy Obywatelskiej były słynne „ośmiorniczki”.
Na jakiej podstawie tak sądzę?
Otóż wczoraj poszedłem się ostrzyc i mając na uwadze to, co jeszcze do niedawna mówiła moja wieloletnia pani fryzjerka uważnie się wsłuchiwałem w to, co na temat rządów PiS-u ma do powiedzenia obecnie.
Tak. Tak. PiS znalazł się w większych tarapatach, niż może się zdawać i myślę, że Jarosław Kaczyński chcąc ratować skórę nie ma innego wyjścia, jak zdymisjonowanie nie jednego, lecz obydwu swoich sejmowych marszałków.
Dlaczego?
Bo obydwaj osiągnęli poziom deprawacji dyskwalifikujący ich jako urzędników państwowych pracujących na stanowiskach kluczowo ważnych dla naszego państwa.
Tylko jeśli Jarosław Kaczyński podziękuje obu Panom uwierzę, że Prawu i Sprawiedliwości rzeczywiście chodzi o prawo i sprawiedliwość.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post scriptum
Napisałem notkę pełną troski o przyszłe losy Polski. Przeczytałem komentarze. I co? Identycznie jak w przypadku mojej poprzedniej notki pt. "Teraz już wiem, czemu nasi purpuraci ignorują papieża Franciszka" - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/974408,teraz-juz-wiem-czemu-nasi-purpuraci-ignoruja-papieza-franciszka , w dziewięćdziesięciu procentach jest to zatrważający hejt, agresja, nierzadko chamstwo i nie związane z tematem notki insynuacje dotyczące prywatnego życia Autora notki i jego nieżyjących Rodziców, - słowem złorzeczenia i obelgi autorstwa oszołomionych pisowskich nienawistników mających się, o zgrozo! za wzorowych polskich patriotów. Nic, tylko się pochlastać. Jak bym był młodszy to bym stąd wiał, gdzie pieprz rośnie. W tej sytuacji postanowiłem nie odpowiadać na te nienawistne komentarze. Dlaczego? Bo chcąc to uczynić musiałbym się zniżyć do poziomu ich Autorów, który jaki jest każdy widzi. Nie wiem, jak Państwo, ale na podstawie lektury znakomitej większości dodanych do notki komentarzy jestem skłonny zaryzykować tezę, że jako naród zbliżamy się niebezpiecznie do krytycznego punktu agresywnego absolutu, - w tempie rosnącym w postępie geometrycznym, jak nie gorzej. Szczególnie serdecznie dziękuję tedy emocjonalnie zrównoważonym Autorom komentarzy sensownych i merytorycznych, które stanowią niestety znakomitą mniejszość, co w perspektywie przyszłościowej..., - resztę sami sobie Państwo dopowiedzcie.
UWAGA! Po dopisaniu Post Scriptum liczba nienawistnych komentarzy nieco zmalała, co zdaje się świadczyć o opamiętaniu się niektórych "ortodoksyjnych pisowców".
Inne tematy w dziale Polityka