Moim zdaniem w wizytach międzynarodowych najważniejsze jest tak zwane pierwsze wrażenie (ang. first impression). Potem są już tylko stosownie wygładzone dyplomatyczne gadki i odpowiednio wyreżyserowane konferencje prasowe.
A teraz do rzeczy:
Portal internetowy Salon24 news – vide: https://www.salon24.pl/newsroom/963162,spotkanie-andrzeja-dudy-z-donaldem-trumpem-polska-nie-ma-problemu-z-demokracja informuje :
„Spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. "Polska nie ma problemu z demokracją". Świętujemy fakt, że „Polska będzie kupować samoloty F-35, jedne z najlepszych samolotów bojowych na świecie - dodał amerykański prezydent…”
Mój komentarz:
Gwoli ścisłości amerykański prezydent tego nie dodał, tylko od tego zaczął pierwsze improwizowane spotkanie na gorąco z naszą Parą Prezydencką na żółtych fotelach w Białym Domu. W tym miejscu pragnę zauważyć, że Donald Trump to przede wszystkim biznesmen, który musi zarobić, a dopiero potem prezydent i sojusznik.
Portal Salon24news informuje dalej, cytuję:
„Dziennikarze w Białym Domu pytali o stan polskiej praworządności. - Nie martwię się o stan demokracji w Polsce, znam Polaków i ich liderów, Polska radzi sobie doskonale i tak będzie też w przyszłości. Może Pan coś powie na ten temat? - podkreślił Donald Trump, zwracając się do polskiego prezydenta. - Ktoś panią oszukał, demokracja w Polsce ma się doskonale. Nie ma z nią żadnego problemu - natychmiast zareagował Andrzej Duda. - Tak też mi mówił - uśmiechnął się amerykański prezydent…”
Mój komentarz:
Nie wiem dokładnie jak długo trwało to spotkanie, ale około pół godziny. Po kilku zdawkowych i kurtuazyjnych zdaniach na temat wizyty polskiej Pary Prezydenckiej w USA, dziennikarze zarzucili prezydenta Donalda Trumpa gradem pytań związanych z wewnętrznymi sprawami Stanów Zjednoczonych oraz ich polityką zagraniczną, na co odpowiedzi udzielał wyłącznie prezydent Trump, - zaś prezydent Duda, co tu dużo mówić kompletnie zignorowany, starał się robić dobrą minę ograniczając się do ugrzecznionych uśmieszków, bądź mądrych min, co wyglądało dość żałośnie, że przywołam gombrowiczowską "Ferdydurke", - ja zaś drżałem ze strachu, że za chwilę pan Prezydent wyciągnie z kieszeni chanukowe świeczki. I na dobrą sprawę nasz Prezydent w czasie całego spotkania powiedział tylko jedno zdanie, odpowiadając dziennikarce na pytanie o stan polskiej demokracji, cytuję za prezydentem Dudą:
„Ktoś panią oszukał, demokracja w Polsce ma się doskonale. Nie ma z nią żadnego problemu…”,
które amerykański prezydent skwitował dwuznacznym uśmieszkiem, żeby dziennikarski wilk był syty i polska owca cała.
Mój komentarz końcowy:
Odbyte ad hoc spotkanie na żółtych fotelach w Białym Domu pokazało, co rzeczywiście Polska znaczy dla Stanów Zjednoczonych i do czego jest im potrzebna, - zaś opowiadanie o polsko amerykańskich stosunkach partnerskich można sobie między bajki włożyć.
UWAGA! Kluczowo ważna wiadomość z ostatniej chwili! Na wieczornym bankiecie, prezydent Trump podziękował warszawskiej Ambasador USA Georgette Mosbacher za cytuję: "wspaniałą robotę, jaką wykonuje w Polsce", co spotkało się z owacją zebranej na bankiecie socjety. A złośliwi twierdzą, że (sic!) na bankiet zaproszono 447-mioro gości.
Krzysztof Pasierbiewicz ( em. nauczyciel akademicki, niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Właśnie oglądam powtórkę z już oficjalnej konferencji prasowej prezydenta USA Donalda Trumpa oraz prezydenta RP Andrzeja Dudy. Pan prezydent Duda zapewnia Amerykanów, że w Polsce mamy wolność słowa. I tu mam problem, gdyż na miesiąc przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, na portalu "Nasze Blogi" Niezależnej.pl zakneblowano mi blogerskie usta poprzez zawieszenie mojego blogu - vide : https://www.salon24.pl/u/salonowcy/960426,portal-nasze-blogi-strefa-wolnego-slowa-wprowadzil-cenzure Ja nie o taką Polskę biłem się z ZOMO w czasie "wojny jaruzelskiej".
Post Post Scriptum
Pamiętacie Państwo może kontrakt na zakup przez Polskę samolotów F16? Nikt wtedy nie wspomniał, że to sprzęt out the ball. Mamiono nas offsetem, który miał dać Polsce zyski i tysiące miejsc pracy. Do dnia dzisiejszego ani słuchu, ani widu o tym offsecie.
Post Post Post Scriptum
Szanowni Państwo! Dbając o intelektualny komfort Gości mojego blogu, od jakiegoś czasu przyjąłem zasadę, że merytorycznie będę odpowiadał wyłącznie na sensowne komentarze. Zaś komentarze hejterskie, prostackie, namolne i niedorzeczne, a także niezwiązane z tematem będę kwitował formułką: "Następny, proszę!". Nie chcę broń Boże nikogo urazić, bądź znieważyć, ale mam już swoje lata i szkoda mi zdrowia na przekomarzanie się oszołomionymi komentatorami, którzy za każdym razem piszą to samo, a co gorsze zawsze wiedzą lepiej. Licząc na okazanie zrozumienia pozdrawiam Państwa serdecznie.
Najtrafniejszy komentarz:
kuwasa33 [13 czerwca 2019, 00:47]
Najpierw o samej wizycie prezydenta Dudy i jego spotkaniu z Trumpem. Polskie media zachłystują się szczegółami, typu: zwiększenie o 1000 żołnierzy oddziałów stacjonujących w Polsce, zakup F-35 itp. Przejrzałem media amerykańskie: portale informacyjne, USA Today, nawet zajrzałem na portal BBC News. Zero informacji. Jedynie w New York Times krotka notka: "Trump przyjmuje nacjonalistycznego [sic!] przywódcę Polski". I w Washington Post maleńkie zdjęcie Dudy z Trumpem z komentarzem, ze amerykański prezydent wypowiedział się na temat sondaży przedwyborczych podczas spotkania z polskim prezydentem. I tyle. Czyli to chyba każdemu rozumnemu człowiekowi daje pojęcie o tym jaki jest ciężar gatunkowy tej wizyty i jaka jest nasza pozycja w świecie polityki.
Inne tematy w dziale Polityka