Motto:
Dewotce służebnica w czymsiś przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła
Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny
Mówiąc właśnie te słowa: „... I odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy”, biła bez litości.
Uchowaj, Panie Boże takiej pobożności!
(Ignacy Krasicki, Dewotka)
Moja córka, wróciła wczoraj z kilkumiesięcznego kontraktu w jednym z ekskluzywnych hoteli na Majorce. Przed powrotem do Polski, na prośbę holenderskiej szefowej, przebrała się w przez siebie wymyślony strój jej zdaniem stosowny do święta Halloween - vide fotka ilustrująca notkę, w efekcie, czego jakieś brytyjskie małżeństwo złożyło zażalenie do dyrekcji hotelu, że ich dzieci nie chciały zjeść kolacji. Dla porządku załączam także zdjęcie córki z Majorki bez charakteryzacji.
Powyższą wiadomość wrzuciłem tedy na FB, przekonany, że będzie to niewinny halloweenowy żarcik lecz, jak się okazało nie mając zielonego pojęcia jaką burzę wywołam w Internecie – vide:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2194306207254972&set=a.608649822487293&type=3&theater (trzeba kliknąć na zdjęcie pod tekstem i pokażą się komentarze)
Lektura tych komentarzy jest moim zdaniem bez cienia przesady porażająca, - tyle jest w nich nie waham się tego powiedzieć wynaturzonej nienawiści, gdyż zostałem dosłownie zlinczowany przez katolickich fundamentalistów, iż źle wychowałem córkę, która ośmieliła się przebrać na Halloween.
Próbowałem tym „ortodoksyjnym katolikom” wytłumaczyć, iż uważam, że dobry ojciec to nie tylko głowa rodziny. Bo równie ważnym, jeśli nie ważniejszym jest by miał charyzmę, przyjazny ludziom sposób bycia i osobowość, która pozytywnie wpływa na innych, poprawia im samopoczucie, poszerza wyobraźnię, a co najważniejsze budzi ochotę do życia i działania. A do tego powinien mieć jeszcze polot, wrodzony instynkt aktorski, odrobinę malarskiej fantazji i cały ocean dobroduszności. Ale to jeszcze nie wszystko. Godny zaufania ojciec musi się swą rodzicielską rolą umieć bawić.
Wyjaśniłem także, iż jestem wierzącym katolikiem, a moja córka, jak Pan Bóg przykazał przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej i do Bierzmowania, ale jej to absolutnie nie przeszkadza bawić się z Przyjaciółmi w dniu Halloween, - co wywołało istną furię wszelkiej maści przepraszam za wyrażenie dewotek i bigotów.
I przykro mi to pisać, lecz lektura setek komentarzy autorstwa „katolickich ekstremistów” sprawiła, iż zaczynam się wstydzić, że jestem polskim katolikiem. Przeczytajcie Państwo proszę te komentarze, jako lekturę obowiązkową w narodowej dyskusji o polskim Kościele Katolickim. Przeczytajcie koniecznie te komentarze na FB, bo w przeciwnym razie nie uwierzycie, jakiego sortu "katolicy" żyją w Polsce. Do wczoraj konsekwentnie tępiłem określenie "ciemnogród", ale po przeczytaniu rzeczonych wypowiedzi zmieniłem zdanie.
Dlaczego?
Bo przeraża mnie każdy fundamentalizm religijny, - w tym przypadku katolicki. I po prawdzie wstyd mi przed córką za tych oszołomionych komentatorów twierdzących, że Halloween to Sodoma i Gomora, a każdy bawiący się w tym dniu powinien być z Kościoła wyklęty. Nie miałem zielonego pojęcia, w jakim kraju żyję. I nie dziwię się teraz, że młodzi ludzie uciekają z Polski. Nic tylko się pochlastać, bo taki szowinizm religijny wcześniej, czy później odstręczy młodych od polskiego Kościoła.
Wczoraj zrozumiałem także, dlaczego Episkopat Polski ignoruje papieża Franciszka, - a przy okazji zapraszam wszystkich do lektury mojej notki pt. "Inna kultura modlitwy" napisanej w czasie krakowskich Światowych Dni Młodzieży - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/722461,inna-kultura-modlitwy
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Do notki dodano już ponad 200 komentarzy i nikt się nie odniósł do zlinkowanej notki pt. "Inna kultura modlitwy", co mówi samo za siebie. Mimo to zapytam na koniec, co oprócz wygadywania głupot, że Halloween to kontr katolicyzm i wymysł szatana zrobił polski Kościół Katolicki w kierunku krzewienia kultury Religijnej? Bo jak słusznie napisała blogerka Leonarda Bukowska, cytuję: "Znów – jak co roku – czytam w katolickiej prasie artykuły o szkodliwości Halloweenu i o działaniu Szatana, który szczególnie uaktywnia się w tym okresie. (...) Z mojego tegorocznego doświadczenia wynika jednak coś zupełnie innego. Otóż Szatan tego dnia nie musi się nawet wysilać ani w szczególny sposób działać. On tylko sobie patrzy z boku na to informacyjne i wizerunkowe dziadostwo, zaciera łapska, macha pewnie radośnie jakimś czarcim ogonem i uśmiecha się z zadowoleniem. Na zakończenie dodam jeszcze tylko, że jeżeli ktoś chce uzyskać informacje o imprezach halloweenowych, to wystarczy raz kliknąć i od razu ukazują się wszelkie możliwe i wiarygodne informacje - z terminem, adresem, numerem telefonu i z ciepłym, serdecznym zaproszeniem.. ", koniec cytatu.
Czytaj Także: K. Pasierbiewicz (2017) "Czemu purpuraci milczą w sprawie krakowskich Światowych Dni młodzieży?" - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/767642,milczenie-nie-zawsze-jest-zlotem
Inne tematy w dziale Rozmaitości