Długo się zastanawiałem, jakimi słowy mógłbym wyrazić to, co się dziś wydarzyło na skoczni narciarskiej w austriackim Bischofshofen.
Pisałem, kreśliłem, poprawiałem, odkładałem zmięte kartki i próbowałem od nowa. Ale zawsze czegoś brakowało, wciąż było za mało.
Aż przed chwilą obejrzałem w TVP1 wywiad z Kamilem Stochem, który zapytany o to, co w tym wspaniałym dla polskiego sportu dniu było dla niego najpiękniejsze odpowiedział:
„Polscy kibice śpiewający ze mną nasz Hymn Narodowy”, który jak się wyraził w ujmujących w swej prostocie słowach: „Bo jest taki ładny! Taki żwawy!”
Tak. Tak. Nasz Kamil dał dzisiaj światu jeszcze jedno świadectwo, że nie da się zabić naszej polskiej duszy! Że miłość do polskiego Hymnu mamy w genach.
Twardy jestem, ale zwilgotniały mi oczy, gdy to mówił. Jak wielu Polakom zresztą.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Inne tematy w dziale Sport