Kompleksy sportowo rekreacyjne w Colombe pod Paryżem i w Krakowie były identyczne
Kompleksy sportowo rekreacyjne w Colombe pod Paryżem i w Krakowie były identyczne
echo24 echo24
3506
BLOG

Jak Kraków mógł zmarnować taką perłę architektury wysokiej?

echo24 echo24 Zabytki Obserwuj temat Obserwuj notkę 9


Pisałem już o tym, ale wczoraj w czasie spaceru zobaczyłem, że wprowadzono sprzęt ciężki, więc jeszcze raz przypomnę, co mi od kilku lat spędza sen z powiek.

Otóż, każdorazowo krwawi mi serce, gdy przechodzę opodal sczezłych ruin niegdysiejszej perły mojego ukochanego miasta, czyli przedwojennego Stadionu Miejskiego nazywanego później stadionem lekkoatletycznym Cracovii. Ten unikatowy na światową skalę kompleks rekreacyjno sportowy zbudowali w latach trzydziestych w najpiękniejszej części miasta ówcześni rajcy krakowskiego grodu, którzy swoje funkcje mieli za służebne posłannictwo dla krakowian, którzy im zaufali. To architektoniczne cacko zabudowy przestrzennej wkomponowane w oazę zieleni miejskiej było wierną kopią olimpijskiego kompleksu sportowego zbudowanego kilka lat wcześniej w Colombe pod Paryżem na letnią olimpiadę 1924, a owo przeurocze miejsce zlokalizowane w samym sercu Krakowa nieprzypadkowo z widokiem na Błonia, Wawelskie Wzgórze, Sowiniec i kopce Tadeusza Kościuszki i Józefa Piłsudskiego nazywałem w młodości zaczarowanym ogrodem, tak tam było dostojnie i pięknie.  

Był tam, bowiem kameralny stadion lekkoatletyczny ze żwirową bieżnią, stylową trybuną i w każdym calu przemyślaną infrastrukturą, romantyczny amfiteatr gdzie odbywały się walki zapaśnicze, a później mecze siatkówki, korty tenisowe i przyległy kompleks basenów pływackich z olimpijską trampoliną. A wszystko udostępnione mieszkańcom. Do dziś pamiętam ten szczęsny czas, gdy w latach licealnych na baseny w Cichym Kąciku schodziła się krakowska młodzież. Nie zapomnę też nigdy zapachu bzów i jaśminów, gdy wieczorami umawiałem się na randki w tajemnych zakamarkach tego krakowskiego Koloseum. 

Każda europejska metropolia, gdyby tylko miała taki klejnot, strzegłaby go, jak przysłowiowego oczka w głowie. Niestety, od kilkudziesięciu lat ten kompleks zawstydzająco niszczeje i przypomina obecnie jedno wielkie gruzowisko – patrz galeria fotografii. I tylko pomyśleć, że kiedyś rekreacyjne kompleksy sportowe w Colombe pod Paryżem i w Krakowie wyglądały równie imponująco. A dzisiaj? Wystarczy popatrzeć na zdjęcia.  

I choć unijne pieniądze już od dawna płyną do Krakowa włodarze miejscy przez te wszystkie lata palcem nie kiwnęli, żeby ten rajski ogród uratować. Dlaczego? Bo najwyraźniej z zimną krwią czekają aż się wszystko do końca rozpadnie i będzie można ogłosić stan upadłościowy obiektu by go za półdarmo opchnąć innym wycwanionym draniom, którzy tam wybudują jeszcze jeden betonowy supermarket.  

Ale nie dziwota, sami wybraliśmy sobie obce Krakowowi władze, które myślą wyłącznie o kasie, nie miejskiej bynajmniej, a tego sortu zarządzający miastem „przyjezdni” czują się tym lepiej, im wokół nich obskurniej i brzydziej. Tak. Tak. Wcale nie przesadzam. Bo jak się ostatnio umawiałem na spotkanie z jednym z krakowskich radych i zaproponowałem spotkanie w Vis-à-Vis nie wiedział gdzie to jest, a jak mu powiedziałem, że obok wejścia do „Piwnicy pod Baranami” też nie wiedział, co to takiego. Więc skoro w Królewskim Mieście, z nieprzymuszonej woli wyborców rządzi tej maści element napływowy trudno od nich wymagać, żeby mieli serce do Krakowa. Bo żeby czuć podwawelską duszę trzeba się w tym mieście wychować i od małego chłonąć wielowiekowe tradycje tego baśniowego miasta.  

I tylko mi nie pitolcie Panowie Rajcy i Panie Rajczynie o trudnościach obiektywnych, nieuregulowanych stanach prawnych, problemach natury finansowej, studiach opłacalności i temu podobnych pierdołach. Bo jak nie potrafiliście najcenniejszego w mieście klejnotu zrewitalizować to znaczy, że nowi i młodsi miejscowi powinni, czym prędzej zająć Wasze miejsce w Magistracie.

I na koniec mam pytanie do Internautów. Czy ktoś wie, na co władze Stołecznego Królewskiego Miasta chcą zamienić niegdysiejsze cacko śródmiejskiej zabudowy przestrzennej? Może Zainteresowaliby się tą sprawą dziennikarze? Dziennik Polski? Gazeta Krakowska? A może Nasz Dziennik albo Gazeta Polska???

Krzysztof Pasierbiewicz (Akademicki Klub Obywatelski (AKO) im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie)


Zobacz galerię zdjęć:

Tak wygląda dzisiaj kompleks sportowo rekreacyjny w Colombo pod Paryżem
Tak wygląda dzisiaj kompleks sportowo rekreacyjny w Colombo pod Paryżem A tak wygląda dzisiaj krakowski kompleks sportowo rekreacyjny, zbudowany na wzór tego pod Paryżem
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Kultura