Zwracam się do dra Andrzeja Dudy.
Przed chwilą media podały, że na początku Pańskiej kariery politycznej był Pan działaczem Unii Wolności – vide:
http://polska.newsweek.pl/andrzej-duda-byl-dzialaczem-unii-wolnosci,artykuly,359002,1.html
Głęboko wierzę, że to tylko prowokacja Newsweeka.
Tym bardziej oczekuję od Pana odpowiedzi!
Krzysztof Pasierbiewicz (Pański starszy wiekiem kolega z Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) im. prof. Lecha Kaczyńskiego w Krakowie)
Post Scriptum
Blogerka pisząca pod nickiem @ASTURIA napisała mi w komentarzu, cytuję:
"Może zreflektuje się Pan, że A.D. miał taką samą styczność z założycielami Unii Wolności, jak Pan z doradcami Solidarności...", koniec cytatu.
Więc Jej odpisałem, że owszem i, że między innymi dlatego podziękowałem panu prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, gdy w roku 2011 w przesłanym mi liście urzędowym zaproponował mi kandydowanie do Sejmu z listy PIS-u, jako znanemu blogerowi Salonu24.
Ta odmowna decyzja była także spowodowana tym, że do czasu kiedy się przefarbowali, a ja się na nich wcześniej nie wyznałem, wielu dzisiejszych prominentnych działaczy Platformy Obywatelskiej było moimi bliskimi znajomymi, więc uznałem, że jest to okoliczność, która byłaby dla mnie obciążająca, gdybym został posłem.
W ten sposób przedłożyłem moje zasady moralno etyczne ponad polityczną karierę. Dlaczego? Bo tak zostałem wychowany.
Inne tematy w dziale Polityka