Młyny sprawiedliwości mielą powoli, lecz skutecznie

Ludzie się niecierpliwią dlaczego nowa władza wciąż nie rozliczyła draństw PiS-u.

Jako geolog, postaram się tedy Państwu wytłumaczyć na konkretnym przykładzie, że te rozliczenia są trudne, zaś ich realizacja wymaga czasu.

Takim przykładem niech będzie erozyjna działalność fal morskich.

Najpierw popatrzcie Państwo przez kilka minut na ten film:

                          https://www.youtube.com/watch?v=RZMWrxr2HLQ 

Jak widać morze jest niestrudzone, a morskie fale wykonują bezustannie mozolną pracę.

Najpierw niszczą przybrzeżne głazy, które rozbijają na skalne okruchy. Następnie te okruchy zmieniają w otoczaki. Te otoczaki z kolei przemieniają w żwiry, a te żwiry w piasek. Zaś dopiero ten piasek morskie fale zmieniają w pył tworzący jednak osady mułu, który również należy posprzątać.

W geologii takie procesy trwają tysiące lat.

Zaś w polityce, Neptun to minister Bodnar. Zaś morskie fale demokratycznej praworządności to Sejm i jego komisje śledcze oraz prokuratura, - które muszą rozkruszyć zabetonowane przez PiS w poprzedniej kadencji uchwały i ustawy. A do tego jeszcze fochy żelbetonowego pisowskiego prezydenta.

Obecnie, na moje oko, - nowa władza jest już na etapie żwirowiska.

Dajmy im tedy jeszcze trochę czasu na rozkruszenie w pył pisowskich złogów.

A jak już będzie po robocie wypijemy za Polskę, - raz na zawsze wolną od świństw doszczętnie zdemoralizowanych szuj nowogrodzkich. 

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany p;rawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)