Portal internetowy „ONET WIADOMOŚCI”, - vide: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/sw-jesli-kaczynski-wroci-do-wladzy-to-zacznie-rozwazac-naprawde-radykalny-ruch/n46mb84 informuje:
„To jest specjalne wydanie słuchowiska politycznego "Stan Wyjątkowy". Wszyscy prowadzący — Andrzej Stankiewicz, Dominika Długosz, Kamil Dziubka i Beata Lubecka — spotykają się razem w studiu, by politycznie podsumować mijający rok.
W części pierwszej twórcy "Stanu Wyjątkowego" szczegółowo omówili sytuację w koalicji rządzącej, która jest politycznie podzielona, a jednocześnie działanie utrudniają jej ludzie PiS, wciąż silni w kluczowych instytucjach państwa.
Jarosław Kaczyński pozostawił swych politycznych namiestników w prokuraturze, Sądzie Najwyższym, Narodowym Banku Polskim, Krajowej Radzie Sądownictwa, Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji oraz Trybunale Konstytucyjnym.
Wszyscy oni odpłacają mu się dziś, walcząc z Tuskiem. I pomagają w ten sposób Kaczyńskiemu przejść do kontrataku po niespodziewanej przez niego utracie władzy.
Prezes przeżył koszmar jesienią minionego roku, kiedy — choć wygrał wybory — stracił władzę. Mogło się wręcz wydawać, że Kaczyński został pobity ostatecznie i że to jego koniec. Dziś widać, że tak nie jest.
Bo to, wbrew pozorom, nie był bardzo zły rok dla Jarosława Kaczyńskiego. Bilans na dziś wygląda dla prezesa całkiem obiecująco: żaden człowiek z jego bliskiego otoczenia nie siedzi, żaden nie wystąpił przeciwko niemu, żaden nie odszedł z partii. Do tego żadnej z afer rządów PiS nie udało się nowej władzy wyjaśnić do końca i żadna nie zaszkodziła znacząco Kaczyńskiemu.
Do tego PiS jest mocny w sondażach, wymieniając się pozycją lidera z Koalicją Obywatelską. A jednocześnie czwarty już — po Wałęsie, własnym bracie i Dudzie — prezydencki kandydat Kaczyńskiego nie jest pozbawiony szans na zwycięstwo.
Na pewno Kaczyński świetnie rozumie zagrożenia wynikające z ambicji różnych frakcji PiS, które chciałyby go wysłać na emeryturę. Z tego punktu widzenia kandydatura nieznanego i zdradzającego nadmierną namiętność do sztangi Karola Nawrockiego jest logiczna. To człowiek spoza partyjnych frakcji, który bez względu na wynik wyborów prezydenckich nie zagrozi pozycji prezesa.
Kaczyński wkalkulował w tę decyzję porażkę. Ale zakłada, że nawet mając pełnię władzy, Tusk z Trzaskowskim będą mieli kłopot, żeby realnie mu zaszkodzić. A po wyborach prezydenckich zostaną raptem dwa lata do wyborów parlamentarnych.
Jedno można już powiedzieć — jeśli Kaczyński wróci do władzy, to lata 2015-2023 będą wspominane jako sielanka. Prezes już dziś tworzy katalog tych, których po prostu wsadzi. Otwierają go Tusk i Bodnar, ale pozycji jest znacznie więcej. Kaczyński, jeśli znów będzie rządził, zanurzy się w bezwzględnej zemście, instytucje zniszczy lub spacyfikuje, zaatakuje niezależne media i naprawdę zacznie rozważać Polexit…”.
Tyle cytatu z Onetu, resztę zaś, - sami już sobie Państwo dopowiedzcie.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Najtrafniejszy komentarz:
@skamander [2 stycznia 2025, 21:59]
Prawo i Sprawiedliwość, kierowane przez Jarosława Kaczyńskiego, w przeszłości dążyło do centralizacji władzy, co widoczne było m.in. w deformach sądownictwa i zwiększaniu wpływu rządu na media publiczne. Jeśli partia ponownie odzyska władzę, można spodziewać się dalszych działań w tym kierunku, takich jak ograniczenie autonomii sądów, wzmocnienie kontroli nad instytucjami państwowymi i ograniczanie roli opozycji. Wzmocnienie tendencji autorytarnych może objawiać się dalszym osłabianiem niezależności sądownictwa, podporządkowaniem instytucji państwowych partii rządzącej oraz ograniczaniem wolności mediów.
Polityka PiS opierała się na silnej retoryce antyelitarnych i narodowo-konserwatywnych wartości, co może prowadzić do pogłębiania podziałów społecznych. Może nastąpić dalsze zaostrzanie prawa, szczególnie w obszarach takich jak prawa kobiet czy mniejszości. Powrót PiS do władzy mógłby zaostrzyć napięcia z UE, zwłaszcza w kwestiach praworządności, co mogłoby skutkować dalszymi sankcjami finansowymi lub politycznymi. Polska mogłaby skierować się ku bliższym relacjom z konserwatywnymi rządami w regionie (np. Węgry, Słowacja), co mogłoby izolować nasz Kraj na arenie międzynarodowej.
Powrót Jarosława Kaczyńskiego do władzy z dużym prawdopodobieństwem mógłby oznaczać dalsze działania zmierzające w kierunku autorytarnym, choć nie jest to przesądzone. Wiele zależy od reakcji społeczeństwa obywatelskiego, mediów, opozycji oraz presji ze strony społeczności międzynarodowej. Warto jednak pamiętać, że każde państwo demokratyczne ma mechanizmy, które mogą spowolnić lub ograniczyć takie procesy, ale właśnie te mechanizmy PiS już rozbroił. Dlatego walka o fotel prezydencki będzie być, albo nie być, dla naszej demokracji. Jeśli w tym fotelu zasiądzie kandydat piS-u, to z góry wiadomo, że to będzie sypanie piasku w tryby rządzenia w Polsce. Pan prof. Dudek ma rację, kiedy powiedział, że ten kandydat jest wprost dla Polski niebezpieczny.
UWAGA:
Uprzejmie informuję, że komentarze wulgarne, obraźliwe, zawierające treści noszące znamiona insynuacji i pomówień, a także komentarze niedorzeczne, - będę kasował bez podania przyczyn.
Informuję także, iż namolnych pisowskich maniaków piszących w koło Macieju to samo, - będę okresowo blokował.
Inne tematy w dziale Polityka