Motto: Moja śp. Mama zwykła była mawiać, że do osiągnięcia egzystencjalnego komfortu niezbędne są starannie wyselekcjonowane miejsca i ludzie.
A teraz do rzeczy.
Kraków to szczęśliwie omijane przez wojenne zawieruchy galicyjskie „miasto wybrane” o bezprecedensowej tożsamości, - wychowane na wiedeńskich walcach, Zielonym Baloniku i Piwnicy pod Baranami.
Słowem, niepodatny na upływ czasu sędziwy gród o sakramentalnie niezmiennych tradycjach, - zamieszkały od wieków przez wychowanych w cieniu Wszechnicy Jagiellońskiej, uwrażliwionych kulturowo koneserów Sztuk Pięknych i smakoszy Kultury Wysokiej.
Piszę o tym, bo przed chwilą znalazłem w Internecie zdjęcie będące świadectwem tego, co wyżej opowiedziałem.
A teraz coś Wam zdradzę.
Każdego dnia dziesiątki, ba, setki osób idących ulicą Krupniczą w stronę krakowskiego Rynku nie wie, że po prawej ręce mija z pozoru skromny, jednopiętrowy dom mieszczący się pod numerem 26, w którym przed laty mieszkał z rodziną Józef Mehoffer, - polski malarz, witrażysta, grafik pochodzenia austriackiego, jeden z najważniejszych modernistycznych artystów okresu Młodej Polski.
Ten najznamienitszej próby Artysta, na tyłach wspomnianego domu rodzinnego, w samym sercu Królewskiego Miasta Krakowa, zaledwie kilkanaście kroków od gwarnej ulicy zaprojektował, a po prawdzie wyczarował ogród tak piękny, iż nawet bym się nie ważył tego opisywać.
Lecz myślę, że ta sztuka udała się Jonaszowi Kofcie, któremu teraz z pokorą ustępuję miejsca uchylając przed Nim aż po sam trotuar ronda kapelusza:
Bluszczem ku oknom
Kwiatem w samotność
Poszumem traw
Drzewem co stoi
Uspokojeniem
Wśród tylu spraw
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście
Pamiętajcie o ogrodach
Czy tak trudno być poetą
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron, żaden beton
Kroplą pamięci
Nicią pajęczą
Zapachem bzu
Wiesz już na pewno
Świeżością rzewną
To właśnie tu
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście
Pamiętajcie o ogrodach
Czy tak trudno być poetą
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron, żaden beton
I dokąd uciec
W za ciasnym bucie
Gdy twardy bruk
Są gdzieś daleko
Przejrzyste rzeki
I mamy dwudziesty wiek
Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście...
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post Scriptum
Notkę tę opublikowałem także na FaceBooku, gdzie dodano do niej piękne komentarze na temat artystycznego piękna ogrodu Józefa Mehoffera. Nikomu tam nie przyszło do głowy pisanie o polityce w kontekście tej notki.
Tu natomiast dodano prawie same, nieprzyjazne sobie komentarze polityczne.
Wniosek:
Salon24 spisiał
Tak. Tak. Salon24 jest chory na PiS.
Inne tematy w dziale Rozmaitości