Fot. wPolityce
Fot. wPolityce
echo24 echo24
304
BLOG

Byłem na wsi byłem w mieście byłem nawet w Budapeszcie...

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 18
Łapiąca za serce, patriotyczna pieśń dla polskiego męczennika na uchodźstwie

                                                                 Posłuchaj, a nie pożałujesz!

                                             https://www.youtube.com/watch?v=ZOkhslPrNPs  

CZUJ DUCH!

I tylko nie mówcie, że znów jątrzę!

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom dla naszego państwa)

Najtrafniejszy komentarz:

@jan21 [21 grudnia 2024, 18:16] 16

"Romanowski. Więzień samego siebie…

Z każdej wypowiedzi Romanowskiego wypływa ogromna frustracja. Wręcz żałość. Gniew i agresja pokracznie jedynie to przykrywają. On bowiem wie, że do Polski już nie wróci. Będzie siedział na Węgrzech. Może w towarzystwie kilku innych pisiorów, którzy również tam zwieją. Na łasce nieprzewidywalnego sułtana, którego władza być może niebawem skończy się tak, jak Kaczyńskiego w Polsce. Owa łaska może jednak okazać się krótkotrwała i sułtan wymieni nic nie znaczącego dla niego polityka na realne korzyści. Stresik? Poważny. Każdego dnia...

Gdzie wówczas nawieje? Do Rosji, jak Asad? Na Białoruś, jak Szmydt? Do Chin czy Wenezueli? Takie życie, to nie jest życie. To nieustanna, niszcząca psychikę ucieczka. To pogrzeb jakichkolwiek marzeń o normalnym funkcjonowaniu. Nawet jeśli Marcin jest numerariuszem Opus Dei, i jego życie średnio przypominało to znane u zwykłych ludzi, to i tak będzie tęsknił za tym co utracił. Od rodziców przez znajomych po władzę, która działa jak narkotyk.

Dzień po dniu, tydzień po tygodniu Romanowski będzie coraz bardziej sfrustrowany. Coraz bardziej zdany na to co zrobi Sułtan. Będzie coraz bardziej bezradny. Będzie nikim. Zerem, jak jego szef… Choć w tym przypadku wymiar tego pojęcia należy rozumieć jako zero absolutne. Marcin stanie się bowiem bezwolnym trybikiem w maszynie na którą nie ma najmniejszego nawet wpływu. A jego przyszłość będzie zależna od kaprysu cynicznego władcy…

Ile tak można ciągnąć? Rok? Dwa? Czy sam wróci do Polski? On ma łatwiej niż np. Koreańczycy z północy, bo nad Wisłą nie czeka go obóz koncentracyjny czy rozstrzelanie, a areszt i uczciwy proces. Największymi wrogami tej decyzji będą, paradoksalnie, jego dawni koledzy i prawnicy, którzy obawiają się posiadanej przez niego wiedzy.

I w ten sposób Romanowski zbudował swoje własne, małe więzienie. Nie tylko w głowie, ale i wokół siebie. Stał się więźniem samego siebie… A to jest najgorsze, co może spotkać człowieka."

UWAGA:

Uprzejmie informuję, że z wyjątkiem sprostowań, komentarze chamowate, wulgarne, zawierające treści noszące znamiona insynuacji i pomówień, a także komentarze niedorzeczne, - będę kasował bez podania przyczyn.

Tym razem, nie będę odpowiadał na komentarze, także te sensowne i merytoryczne, - z dwóch przyczyn:

1. Żeby nie być posądzonym o manipulowanie dyskusji.

2. Ponieważ chciałbym, żeby w dyskusji rozmawiali ze sobą Goście mojego blogu, bez mojej ingerencji w ich opinie. 

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka