Oprawa fimowa: https://www.youtube.com/watch?v=6hjsZDQOqAo
A teraz do rzeczy.
Portal Internetowy Gazeta Krakowska, - vide: https://gazetakrakowska.pl/pis-zdecydowal-w-wyborach-prezydenckich-postawi-na-karola-nawrockiego-szefa-ipn/ar/c1-18959999 informuje:
„Już godzinę przed rozpoczęciem spotkania przed budynkiem "Sokoła" zgromadziło się wiele ludzi, a na budynku powiewają białoczerwone flagi. W niedzielę o godz. 16.00 w Hali Sokoła w Krakowie rozpoczęła się Konwencja Obywatelska z udziałem różnego rodzaju środowisk, m.in. partii PiS z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele, podczas której ogłoszono decyzję dotyczącą poparcia bezpartyjnego kandydata na prezydenta. Przedstawiciel Komitetu Obywatelskiego prof. Andrzej Nowak ogłosił, że szef IPN Karol Nawrocki został rekomendowany na kandydata na prezydenta. - Tradycja obywatelska zobowiązuje nas do tego, żebyśmy szukali kandydatów, którzy mogą poprowadzić Rzeczpospolitą do nowych zwycięstw - mówił prof. Nowak (…) Komitet obywatelski, który zrzesza 170 osób, któremu przewodniczy prof. Andrzej Nowak, ogłosił kandydaturę „bezpartyjnego, obywatelskiego, kandydata który będzie niósł PiS do zwycięstwa”. Jest nim dr Karol Nawrocki, historyk, prezes IPN…”
Mój komentarz:
Oczywiście oglądałem w telewizji relację z uroczystości zgłoszenia kandydata PiS na urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. A oto moja relacja pisana z marszu.
W hali krakowskiego Sokoła zobaczyłem kilkuset młodych uczestników uroczystości zwiezionych z całej Polski. Skąd wiem, że zwiezionych? Bo w Krakowie ludzie się znają, choćby z widzenia, - ja zaś na widowni nie zoczyłem ani jednej znajomej twarzy. A dlaczego pozwożono przyjezdnych na tę uroczystość? Ano dlatego, że gdyby wpuszczono krakowskich sympatyków PiS, - to średnia wiekowa widowni wynosiłaby, jak zawsze zresztą, przez grzeczność dla Pań powiem: 75 PLUS.
Na początku wystąpił anonimowy wodzirej, który z aparycji, tembru głosu, mowy ciała oraz treści wypowiadanych przez niego słów jako żywo przypominał mi Zenka Martyniuka, a jego pretensjonalnie górnolotnych słów nie będę powtarzał, - bo się wstydzę.
To tyle w ramach wprowadzenia, a teraz przystępuję do rzeczy.
Wczoraj opublikowałem na Salonie24 krótką notkę zatytułowaną: „Cosik mi się widzi, że Kaczyński ma asa pik w rękawie ”, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1413016,cosik-mi-sie-widzi-ze-kaczynski-ma-asa-pik-w-rekawie , (warto przeczytać także komentarze) w której napisałem, - cytuję:
„Kogo Jarosław Kaczyński pokaże jutro w Krakowie? Nie będę kombinował i przejdę od razu do rzeczy. Otóż, być może to tylko senna mara, ale śniło mi się w nocy, że czarnym koniem, na którego postawił Kaczyński będzie profesor Wydziału Historycznego w Uniwersytecie Jagiellońskim Andrzej Nowak…”
Co prawda to nie profesora Nowaka ogłoszono kandydatem PiS na prezydenta RP, ale nazwisko kandydata na ten zaszczytny urząd Karola Nawrockiego, który swoje inauguracyjne przemówienie przeczytał beznamiętnie z kartki, - jako pierwszy ujawnił właśnie pan prof. Andrzej Nowak, - który nad wszystkimi mówcami górował nie tylko wysublimowanym intelektem lecz także wysmakowaną erudycją i szarmanckim wizerunkowym stylem.
Po ogłoszeniu nazwiska kandydata PiS na urząd Prezydenta RP, pan prof. Andrzej Nowak poinformował zebranych, że w czasie kampanii prezydenckiej Karola Nawrockiego będzie wspierał Komitet Obywatelski, któremu on przewodniczy, zachęcając jednocześnie by Polacy wstępowali do lokalnych Komitetów Obywatelskich w całej Polsce.
Nasuwa mi się tedy, taki tytuł:
"Dwie trampoliny do urzędu prezydenta RP, - czyli Akademicki Klub Obywatelski (AKO) któremu nieformalnie przewodniczył ojciec prezydenta Dudy pan prof. Jan Tadeusza Duda, oraz Komitet Obywatelski pana profesora Andrzeja Nowaka, który ma wspierać kampanię prezydencką pana Karola Nawrockiego".
Dlaczego trampoliny? Już wyjaśniam.
Otóż, byłem niegdyś członkiem sześcioosobowej grupy inicjatywnej, która w dniu 8 lipca 2012 w okrąglaku Parku Jordana powołała krakowski oddział Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) im. Lecha Kaczyńskiego, - vide: https://m.salon24.pl/2b2100423d3affb9c52509fcbf50bf2f,860,0,0,0.jpg , którego zadaniem miała być reforma polskiego szkolnictwa wyższego. Niestety, późniejszy rozwój wypadków zmusił mnie do wystąpienia z szeregów tego Klubu. Dlaczego? Bo nie chciałem przynależeć do kierowanego przez ojca Andrzeja Dudy krakowskiego oddziału Akademickiego Klubu Obywatelskiego, gdyż de facto ten klub akademicki, w czasie kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy był wyłącznie maszynką do wydawania odezw i oświadczeń służących promowaniu kandydata PiS Andrzeja Dudy na urząd Prezydenta RP, a później, kiedy Andrzej Duda został prezydentem, promowaniu go jako prezydenta. A prawda jest taka, że ten nieformalny, nigdzie nie zarejestrowany i fasadowy Akademicki Klub Obywatelski (AKO), - dla nauki polskiej zrobił, jeśli nie nic, to prawie, - służył zaś propagandowemu promowaniu prezydenta Andrzeja Dudy i po prawdzie był jedną wielką pisowską ściemą, a nie żadnym Klubem Obywatelskim. Słowem, odmieniane na spotkaniu w krakowskim Sokole na wszystkie możliwe sposoby słowo "obywatelski" jest sprzecznym z rzeczywistością nadużyciem.
Dlaczego o tym piszę?
Bo to przykre doświadczenie daje mi asumpt do postawienia tezy, że najprawdopodobniej, lokalne Komitety Obywatelskie pana profesora Andrzeja Nowaka, ze sprawami i bolączkami obywateli, będą miały tyle samo wspólnego, ile wspólnego z reformowaniem polskiego szkolnictwa wyższego miały kierowane przez ojca Andrzeja Dudy fasadowe Akademickie Kluby Obywatelskie (AKO) , - czyli nic, bądź prawie.
Pójdę jeszcze dalej i powiem, że bacznie obserwowałem dzisiejsze, odczytane z kartki wystąpienie kandydata PiS na urząd Prezydenta RP pana Karola Nawrockiego i choć nic nie wiem o tym człowieku, to na podstawie tego, co dziś zobaczyłem stwierdzam uczciwie, że moim zdaniem nie posiada on cech niezbędnych do bycia Prezydentem RP, a mianowicie: brak mu przyrodzonej charyzmy oraz magnetycznej osobowości, która pozytywnie wpływa na obywateli, poprawia im samopoczucie, poszerza wyobraźnię, a co najważniejsze budzi w nich ochotę do życia i działania. Gdyż, do tego jest potrzebny intelektualny rozmach, dalekosiężna wyobraźnia, polot, odrobina malarskiej fantazji, poczucie humoru dobroduszność, która obywateli łączy, a nie dzieli.
A niestety dzisiaj, kandydat PiS na prezydenta RP zapowiadając, że pod jego prezydenturą PiS skończy z wojną polsko polską dał dowód zamiaru reaktywacji tej wojny, - gdyż w jednym zdaniu zapowiedział, że będzie się starał Polaków łączyć, zaś w drugim zagroził, że nie pozwoli na zdejmowanie krzyży w urzędach. A przecież każdy wie, że pisowska telewizja publiczna przez osiem lat z premedytacją szczuła Polaków przeciwko Polakom.
Ale to jeszcze nie wszystko. Godny zaufania prezydent RP musi znać kody porozumiewania się z wszystkimi obywatelami, a nie tylko tymi, którzy byli dziś w krakowskim Sokole.
Dlatego obawiam się, że pan Karol Nawrocki nie porwie ludzi miast, miasteczek i wsi, do których będzie jeździł w czasie kampanii prezydenckiej.
I nie wykluczam takiej możliwości, że trakcie kampanii nieznanego Polakom pana Karola Nawrockiego może przyjść taki moment, iż okaże się, że on ciężaru kampanii nie będzie w stanie udźwignąć, - i tak, jak w USA, - będzie konieczna zmiana kandydata.
I wtedy Jarosław Kaczyński najprawdopodobniej zechce, żeby dra Karola Nawrockiego zastąpił prof. Andrzej Nowak, co byłoby dla tego profesora zabójcze.
Dlaczego?
Bo znam pana profesora Andrzeja Nowaka osobiście i wiem, że jest to prawdziwy polski patriota oraz człowiek o wrażliwej duszy i pięknym umyśle, którego bezwzględnie zbrutalizowana i zakłamana polityka, - mogłaby po prostu "zabić".
Dlatego nie byłbym sobą, gdybym nie powiedział na koniec, iż za cholerę nie uwierzę, że z urodzenia kulturalny profesor Andrzej Nowak mógłby się dobrze czuć w towarzystwie takich polityków PiS, jak Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz, Janusz Kowalski, Jacek Kurski, Marek Suski, - et consortes.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Najtrafniejszy Komentarz:
@skamander [25 listopada 2024, 00:29]
Panie Krzysztofie, mam trochę inne zdanie o działalności pana prof. Nowaka odnośnie jego zapędów politycznych i utożsamianie się z pisowskim obozem. Ten pan nie jest człowiekiem ograniczonym – jest wybitnym umysłem i należy się dziwić, że ten człowiek nie potrafi ocenić tej złej działalności obozu Prawa i Sprawiedliwości. Występowanie w imieniu jakiegoś „komitetu”, który stworzono, by skrajnie prawicowego człowieka uczynić kandydatem PiS-u, jednocześnie kłamiąc, że jest to kandydat niezależny i bezpartyjny. Ustawa o IPN (Dz.U. z 1998 r. nr 155, poz. 1016 z późn. zm.) określa, że Prezes IPN powinien być osobą apolityczną, wolną od przynależności partyjnej, aby móc sprawować funkcję w sposób obiektywny i bezstronny. Czyli ten pan nie może obecnie należeć do żadnej partii. Ale warto też przypomnieć, że choć nie jest formalnie związany z żadną partią, jego działania i nominacje były wspierane przez Prawo i Sprawiedliwość. I takiego człowieka, którego ciągle popiera pan Kaczyński, popiera również pan prof. Nowak. Czy ten człowiek nie widzi w tym wszystkim manipulacji, czy nie potrafi zrozumieć, że to wszystko jest farsą na użytek pisowskiej gawiedzi i jednocześnie jest to ukłon w stronę Konfederacji? Przecież dokładnie to rozumie i w tym uczestniczy. Dlatego nie mam zaufania do tego człowieka, bo takie działanie pachnie na milę koniunkturalizmem.
Inne tematy w dziale Polityka