Na portalu internetowym Salon24, - vide: https://www.salon24.pl/rafal-wos/1412474,wyklety-lud-ziemi-powstal-i-wybral-trumpa redaktor Rafał Woś w eseju zatytułowanym „Wyklęty lud ziemi powstał i wybrał Trumpa ” stawia tezę, cytuję:
„Do tej pory mogliśmy tylko snuć przypuszczenia. Teraz mamy już wyniki i wiemy na pewno. Oto w Ameryce dokonała się rewolucja polityczna i klasowa…”
Mój komentarz:
Słowem, w USA władzę przejęli "bolszewicy amerykańskiej prawicy".
Nasuwa się tedy pytanie, kimże są ci amerykańscy "bolszewicy"?
Odpowiadam.
To prostacka, amerykańska tłuszcza, która po przegranej Donalda Trumpa splądrowała Kapitol, - patrz zdjęcie pod tekstem. Cały świat widział wtedy jaka to chamska hołota. W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że terminu „amerykańska tłuszcza” użył wtedy Joe Biden w wygłoszonym orędziu.
Ktoś może teraz spytać, czym jest ta prymitywna amerykańska tłuszcza?
Odpowiadam:
To prości Amerykanie niezdolni do rozumienia czegokolwiek i dlatego zawsze łaknący prostych wyjaśnień swojej nędzy, sfrustrowani sami sobą i tym, jak traktują ich inni. A mówiąc konkretnie, - tłuszcza nienawidząca wszystkich elit i spragniona przynależności do jakiejś wspólnoty, bez zaangażowania w to osobistego wysiłku, niejako z klasowego przydziału.
To ta nieokrzesana tłuszcza stanowi właśnie o sile "bolszewików amerykańskiej prawicy". Wszystko jedno, czy rzeczywistość wyjaśni jej „rewolucjonista” Elon Musk, czy zrobi to sam Donald Trump, - amerykański prostak jest gotowy na uwiedzenie. Bo on chce bezpieczeństwa z daleka od odpowiedzialności i wolności, od debat, również tych toczonych przez „rewolucjonistów”. Dla niego wizja świata musi być prosta i zawsze zawierać element tłumaczący status prostaka, czyli jego nieudaczność i biedę.
Amerykański prostak nie zna historii Ameryki. Lecz choć historii nie zna, czuje się jednak amerykańskim patriotą. Rewolucyjnym, a więc "bolszewickim" patriotą. "Bolszewickim", bo atak na Kapitol do złudzenia przypominał atak na Pałac Zimowy.
I Donald Trump to wie. Dlatego, podobnie jak niegdyś Władimir Iljicz, tego prostaka dopieszcza, kokietuje, schlebia mu, stawia go wyżej od wykreowanych w opozycji łżeelit, - służalczych wobec wodza i rewolucji, amerykańskich elit „patriotycznych”.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Inne tematy w dziale Polityka