Komentator piszący na Salonie24 pod nickiem @Belon, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1408964,brawo-polacy-brawo-my [2 listopada 2024, 12:32], - zadał mi dzisiaj następujące pytanie, cytuję:
„Proszę wyobrazić sobie hipotetycznie , ze obaj angażujemy sie w sprawę przywrócenia życia w wodach Zatoki Puckiej . Czy przeszkadzałoby Panu, że ja jestem z opcji pisowskiej ?..."
Dziś Dzień Zaduszny skłaniający do głębokiej refleksji, - więc postanowiłem panu @Belon odpowiedzieć na zadane mi pytanie w tonie "ewangelicznym":
Jeśli byłby Pan szeregowym sympatykiem PiS niemiałoby to dla mnie znaczenia.
Lecz jeśli byłby Pan członkiem bądź działaczem, choćby najniższej rangi, Prawa i Sprawiedliwości, - nie uwierzyłbym w Pana dobre intencje i uczciwą współpracę.
Pyta Pan, dlaczego? Odpowiadam:
Bo w ciągu ośmiu lat swych rządów, politycy i działacze partii Jarosława Kaczyńskiego zdemoralizowali swój twardy elektorat do tego stopnia, że tak zwany „lud pisowski”, - przestali reagować na dziejące się w kraju zło, - z nepotyzmem i korupcją włącznie. A mówiąc konkretnie, w czasie ośmioletnich rządów, działacze i politycy PiS w sposób intencjonalny i metodyczny niszczyli nasz kraj kulturowo, moralnie i etycznie doprowadziwszy do tego, że kłamstwo, a nie prawda panowały w rządzonym przez nich państwie, zaś politycy PiS kroczyli od afery do afery, postępując w swej działalności wbrew konstytucyjnemu prawu i zasadom Dekalogu.
Politycy, doktrynerzy i działacze PiS-u, wespół z purpuratami polskiego Kościoła Katolickiego i prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej doprowadzili prawicową narrację do takiego stanu, że praktycznie każde ich słowo było większym lub mniejszym oszustwem, bo przemilczanie dziejącego się w państwie zła też jest rodzajem oszustwa, - a w partii Jarosława Kaczyńskiego oszustwo stało się para-dogmatyczną regułą. Zaś w imię partyjnych interesów Prawa i Sprawiedliwości, - wyrzeczono się zasad Dekalogu, nie uznając także encyklik papieża Franciszka.
Politycy PiS mówiąc "pokój", w myślach mieli podstępną wojnę z Polakami myślącymi inaczej niż oni. Od najmniejszego do największego, wszystkich polityków PiS ogarnęła żądza zysku, także w drodze korupcji, zaś ich credo brzmiało: „jeśli cię złapią za rękę mów, że to nie twoja ręka, - i nigdy się nie przyznawaj do winy, choćby była ewidentna ”.
Jajogłowi prominenci PiS głosili, że chcą zaradzić moralnej katastrofie narodu, - zaś w rzeczywistości dążyli do takiej katastrofy.
Okryli się tedy hańbą, ponieważ postępowali nieuczciwie i obrzydliwie wbrew Bożym Przykazaniom. Zaś, co najgorsze, zupełnie się nie wstydzili swego haniebnego postępowania, - a po przegraniu wyborów rozpoczęli politykę spalonej ziemi opartą na zasadzie „po nas choćby potop ”, - i sypali rządzącym w koła piasek, wykonując robotę dywersyjną wobec interesu państwa, wespół z prezydentem Rzeczpospolitej, czego prokuratorskich zarzutów ostatnio przybywa w postępie geometrycznym.
Tak. Tak. Tacy z nich, za przeproszeniem, - "katolicy".
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post Scriptum
Kanwą mojego dzisiejszego tekstu był fragment Starego Testamentu: "Księga Jeremiasza - Upadek moralny narodu"
Post Post Scripyum
Chyba nikt nie zaprzeczy, że komentarze autorstwa pisowskich ortodoksów to wręcz doskonałe świadectwo słuszności tez, które postawiłem w notce.
Inne tematy w dziale Polityka