Stali Goście mojego blogu wiedzą, że zawsze ci sami, nienawidzący mnie za krytykę PiS miłośnicy partii Jarosława Kaczyńskiego, gdy brak im poważnych argumentów, niezależnie od tego, co napiszę, od lat wytykali mi już setki, jeśli nie tysiące razy , - ich zdaniem oburzający tekst mojego autorstwa o „łabędziej budce”, który mnie ich zdaniem kompromituje jako blogera, literata i nauczyciela akademickiego.
Więc dzisiaj, przy sobocie, postanowiłem podać Państwu link do tego „bulwersująco skandalicznego” tekstu, który opublikowałem na FaceBooku, - vide:
https://www.facebook.com/photo/?fbid=6072618686090352&set=gm.602849558303438&idorvanity=161511145770617&locale=pl_PL
Jak łatwo zauważyć, ten tekst otrzymał tam blisko 500 polubień, dodano do niego 178 entuzjastycznych komentarzy autorstwa inteligentnych, znających się na literaturze i lubiących czytać książki Internautów, którzy ten tekst uznali za literacką perełkę i udostępnili go społeczności FeceBooka dziesiątki razy.
Rozpoczął się weekend, macie Państwo trochę więcej wolnego czasu, więc proponując Państwu intelektualną rozrywkę, postanowiłem poprosić inteligentnych czytelników Salonu24 o przeczytanie tego krótkiego tekstu o „łabędziej budce”, ale co ważniejsze, o przewertowanie dodanych do niego entuzjastycznych komentarzy Internautów wyrobionych literacko, - a przekonacie się Państwo, jakimi tępymi prymitywami są pisowcy, którzy ten tekst opluwają, wyszydzają i wręcz linczują przy każdej możliwej okazji. Słowem zachowują się, jak dziewiętnastowieczne wiejskie baby, które nie przeczytały w życiu ani jednej książki.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Najtrafniejszy komentarz:
@skamander [27 października 2024, 17:05]
Dzisiejsi krytycy wspomnień z łabędziej budki byli zafascynowani tym opisem. Pamiętam te wprost peany na temat tego tekstu. I wówczas pisowscy hunwejbini mieli rację, bo ten tekst jest pięknie napisany, pełen żywego języka, malowniczych opisów i bogatej ekspresji emocji. Styl autora jest literacki, a jednocześnie lekki, co nadaje opowieści klimat nostalgiczny i zarazem humorystyczny. Tekst przedstawia wydarzenia z młodości w sposób barwny, pełen detali, które tworzą wrażenie autentyczności i angażują czytelnika. Opowieść o Juwenaliach i młodzieńczej miłości wpisuje się w sentymentalne wspomnienie czasów studenckich. Narrator wyraźnie łączy opis wydarzeń historycznych z osobistymi doświadczeniami, co sprawia, że tekst jest wielowymiarowy. Wspomnienia mają charakter anegdotyczny, co wprowadza humorystyczny i lekki ton.
Reasumując: Tekst jest barwny, pełen szczegółów i humoru. Język jest piękny, a styl świadczy o dojrzałym piórze autora, który z powodzeniem bawi się formą i narracją. Treść jest interesująca i wciągająca, a atmosfera opowieści przywołuje na myśl klimat dawnego Krakowa i studenckiego życia. I każdy mądry człowiek to dostrzeże, jeśli nie będzie oceniał ten tekst z punktu widzenia; WRÓG CZY SWÓJ.
UWAGA!
Komentarze hejterskie zawierające treści noszące znamiona insynuacji i pomówień, a także komentarze niedorzeczne, - będę kasował bez podania przyczyn. Zaś namolnych komentatorów przeszkadzających w merytorycznej dyskusji poważnych komentatorów, - będę blokował na 24 godziny.
Inne tematy w dziale Kultura