Portal internetowy Salon24, - vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1401153,smieja-sie-z-pis-za-konferencje-z-darami-dla-powodzian-trzeba-byc-obrzydliwym informuje:
"Niefortunne zdjęcie z konferencji PiS
Grupa posłów PiS z Radomia i regionu zwołała konferencję prasową - politycy informowali o pomocy dla powodzian, którą organizowało ich ugrupowanie. W czym jest więc problem? Tło konferencji było wyjątkowo niefortunne. Na zdjęciu wykonanym przez fotografa "Echa Dnia" widzimy kilkadziesiąt butelek wody i kilka produktów spożywczych. Wartość towarów oscyluje w widełkach 100-200 złotych.
PiS przekazało powodzianom znacznie więcej, ale zdjęcie poszło w świat. Z kontekstu internauci zrozumieli, że ten skromny koszyk zakupów to cała pomoc, którą zaoferowali posłowie. W sieci wybuchła burza.
- Pięciu chłopa, którzy łączenie zarabiają kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie, robi konferencję prasową, aby pokazać, że wysyłają 24 butelki wody, 5 makrel w pomidorze, kilka pudełek ryżu i paczek makaronu. Kurczę jaki to obciach - skomentował jeden z internautów.
- Trzeba być kompletnym kretynem, żeby doprowadzić do zrobienia sobie takiego zdjęcia - stwierdził dziennikarz Krzysztof Stanowski.
Posłowie PiS się tłumaczą. "Trzeba być obrzydliwym"
Na internetowe zaczepki zareagowali natychmiast bohaterowie całego zamieszania. Poseł Radosław Fogiel przypomina, że PiS wysłało powodzianom kilka tirów pomocy.
- Spróbujcie sobie wyobrazić, jakim obrzydliwym indywiduum trzeba być, by kpić ze zbiórki darów na ofiary powodzi. Zdjęcie z pierwszych godzin akcji, z konferencji, na której informowaliśmy o jej rozpoczęciu - napisał na platformie X. Do wpisu załączył zdjęcia, na których widać tym razem całą zebraną pomoc…”
Mój komentarz:
Zwracam się do szeregowych Polaków.
Kochani! Zamiast czytać, o pi-arowych przekomarzaniach się polityków z różnych partii polskiej sceny politycznej, - rzućcie proszę okiem na fotkę zamieszczoną pod tekstem, a przekonacie się ile dobrego można przykładowo zrobić za stówkę, - w tym konkretnym przypadku jest to sześć kartonów pasztetów w różnych smakach oraz trzy zgrzewki wody mineralnej.
A jak kogoś nie stać na wydanie stówki, to wydajcie bodaj dychę na jedną zgrzewkę wody butelkowanej, co też może się dla kogoś okazać darem na wagę złota.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post Scriptum
Wiem, że u wielu z Państwa wzbudziłem niekomfortowe poczucie zakłopotania. Lecz nic straconego. Pomoc dla powodzian będzie potrzebna przez całe miesiące, jeśli nie lata.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo