Jak byłem mały i ktoś nie wzbudzał mojego zaufania często prosiłem Mamę, żeby mi wytłumaczyła powód mojej niechęci do tego kogoś, - Matka mi zawsze odpowiadała:
„przyjrzyj mu się Krzysiu uważnie, bo ludzie mają wszystko wypisane na twarzy ”.
I począwszy od lat 50. ubiegłego wieku, w moim osiemdziesięcioletnim życiu zawsze i niezawodnie, - sprawdzała się maksyma Mamy.
Bowiem już podstawówce zauważyłem, że lizus miał twarz lizusa, kujon kujona, skarżypyta skarżypyty…; w liceum podlizuchy miały podlizuchów…; na studiach potakiewicze mieli twarze potakiewiczów…; natomiast w pracy zawodowej przekonałem się, że przydupasy miały twarze przydupasów, kameleony kameleonów, klakierzy klakierów, sługusy sługusów, insynuatorzy insynuatorów, karierowicze karierowiczów i tak dalej.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
UWAGA!
Uprzejmie proszę Gości mojego blogu o trzymanie się przekazu notek i niesprowadzanie dyskusji na tematy oboczne. Zastrzegam sobie także prawo do okresowego blokowania autorów komentarzy hejterskich, obelżywych, insynuacyjnych, pomawiających i niedorzecznych. Informuję również, że pretensjonalnie infantylne komentarze autorstwa mściwych miłośników partii Jarosława Kaczyńskiego usiłujących się na mnie odegrać za krytykę PiS, - będę konsekwentnie usuwał, bez podania przyczyn.
Inne tematy w dziale Polityka