echo24 echo24
352
BLOG

Skrzypek w piwnicy

echo24 echo24 Kultura Obserwuj notkę 33
Na szczęście, Stołeczne Królewskie Miasto Kraków wciąż jeszcze zachowuje swą galicyjską tożsamość

A, - ja głupi byłem święcie przekonany, że najznamienitszy skrzypek świata mieszka na dachu.

Tymczasem wczoraj, - odnalazłem go w piwnicy…, pod baranami, gdzie zeszłego wieczoru pachniało cynamonem, jak w sklepach Bruno Schulza przed Bożym Narodzeniem.

Grane pod partyturę Wertyńskiego, Koniecznego, Preisnera i Pawluśkiewicza wyrafinowane symfonie galicyjskiego snu czerwcowej nocy wyczarowywał ze swych magicznych skrzypiec Zbyszek Paleta, mały książę, co się w młodości w piwnicznym „Czarnym Aniele” kochał, - a mnie zasychało w gardle i łzy cisnęły się do oczu.

Skradający się po scenie skrzypek, muskając smyczkiem struny, a to delikatnie jak puszek dmuchawca, a to z siłą huraganu, wywoływał piwniczne duchy, a po zakamarkach lochu Piotra Skrzyneckiego błąkały się nucone wzruszonym półgłosem przez zebrane Audytorium strzępy niezapomnianych piosenek nieżyjących już: Ewy Demarczyk, Haliny Wyrodek, Anny Szałapak, Leszka Długosza, Marka Grechuty, Mietka Święcickiego, Miki Obłońskiego…, dalej nie wymieniam, bo łzy znów mi się cisną do oczu.

A wszystko było przeplatane perełkami aktorsko oratorskiej Sztuki okraszonymi sentymentalnymi wspomnieniami, wysmakowanym dowcipem i pikantną anegdotą tandemu Paleta – Krupiński.

Zaś jakby emocji było jeszcze mało, na tym niesamowitym spektaklu, jakby żywcem wyjętym z Baśni Andersena, spotkałem pewną dziewczynkę z zapałkami sprzed lat, o której przez całą noc śniłem po powrocie do domu, bo mi przypomniała ów szczęsny czas pary skrzydeł zwiniętych w nas…

I w tym miejscu kończę, - bo stygnie mi poranna kawa.

PS. Autorem moim zdaniem fenomenalnego zdjęcia, którym zilustrowałem notkę, jest młody fotografik Paweł Zając.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

Najtrafniejszy komentarz:

@skamander [14 czerwca 2024, 00:54] 4

Panie Krzysztofie, Kraków, jak mało które miasto, nie zatracił swojego uroku i wprost pachnie swoją historią i kulturą. To miasto, które przybysza trochę onieśmiela swoją powagą, pięknem architektury i jednocześnie tą unikalną atmosferą, którą to Kraków posiada od stuleci.

Piwnica Pod Baranami to nie tylko miejsce, ale i symbol. Symbol wolności twórczej, artystycznej niezależności i kulturalnej różnorodności. Jej wpływ na kulturę Krakowa jest niezaprzeczalny i trwały, a jej rola w kształtowaniu artystycznej tożsamości miasta pozostaje niezwykle ważna. Piwnica jest żywym świadectwem bogatej tradycji artystycznej Krakowa, jednocześnie otwartym na nowe prądy i inspiracje. Nic dziwnego, że w takim miejscu doznał Pan intelektualnego wstrząsu, który wywołał ów Skrzypek. Nie na dachu, ale w piwnicy, grał wspaniale i tylko indywidualna wrażliwość mogła potęgować emocje i… wspomnienia.

Ze zdziwieniem czytałem wypowiedzi ludzi, którzy w chamski sposób odnosili się do Pana wieku. Chamstwo i prostactwo, ale to tylko potwierdzenie tego, że przecież to tylko CIEMNY LUD. Żaden kulturalny człowiek nie napisałby czegoś takiego i nie kpił z czyichś emocji, bo do tego nic nie ma wiek. To tylko wrażliwość i kulturalne obycie może wywoływać emocje u człowieka wrażliwego i to w każdym wieku, a szczególnie u osób, które z kulturą żyli wiele lat.

UWAGA

Tym razem, wybranych miłośników PiS chwilowo zablokowałem, gdyż wiem, że z zemsty za moją krytykę PiS, - splugawiliby dyskusję nad tą notką pisaną dla kulturalnych czytelników.

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Kultura