Dziwny sen dzisiaj miałem.
Śnił mi się przebijający czarne chmury wiszące nad Polską, grożący paluch pana Prezydenta, - a ja, pyłek marny, drżąc jak osika ze strachu, co chwila zlewałem się zimnym potem i wijąc się w panice przewracałem się z boku na bok, aż się w końcu obudziłem z łomoczącym sercem i okropnym bólem głowy.
Roztrzęsiony, wystraszony, zmięty i w siebie wpełznięty, po zażyciu podwójnej dawki środka nasennego popadałem na chwilę w rodzaj półsnu, lecz wspomniana wyżej upiorna majaka znowu powróciła, a pan Prezydent wymachując mi paluchem przed nosem grzmiał z siłą wodospadu, - że rudy Antychryst prześladuje Polskę i Polaków „terrorem praworządności”!
I raptem, ukazało mi się w pełnej krasie marsowe oblicze pana Prezydenta, z którego oczu strzelały ogniste pioruny, a zadarty chwacko podbródek, groźnie wydęte wargi oraz długie pauzy jakie pan Prezydent robił w trakcie swej tyrady, - wciskały mnie w materac sprawiając, że czułem się bezbronny robaczek nadepnięty przez słonia.
Znowu się przebudziłem i wziąłem potrójną dawkę środka nasennego.
Gdy jakimś cudem udało mi się zasnąć, dręczący sen powrócił, a ja znalazłem się w jakiejś krainie nienormalności. Wiał lodowaty wicher, wokół była pustka, tylko gdzieś w oddali przetaczały się husarie i ułani, powstańcy i marszałkowie, a na horyzoncie majaczyły Dzikie Pola i Jasna Góra.
I wtenczas, oczami w pół uśpionej wyobraźni zoczyłem zakutych w kajdany i spętanych postronkami męczenników Kamińskiego i Wąsika, nad którym pan Prezydent trzymał parasol prawa i sprawiedliwości, - zaś na groźnego Jędrzeja obfitymi strumieniami spływała z Nieba Łaska Uświęcająca.
I stał się cud, gdyż zoczyłem rozstępujące się przed nowogrodzkimi cierpiętnikami, - Morze Czerwone, przez które jak mojżeszowi Żydzi, - błogosławieni Kamiński i Wąsik kroczyli bezpiecznie suchą stopą.
Zaś, gdy sią rano obudziłem stał się kolejny cud, gdyż zapis filmowy mojego komedio-dramatycznego snu znalazłem na You Tubie, vide:
https://www.youtube.com/watch?v=cDRTFt6DxSc
I dopiero jak po przebudzeniu ten film na spokojnie obejrzałem, - z aktorskich zapędów pana Prezydenta się setnie uśmiałem.
Bo powiedzmy sobie szczerze, iż panu Prezydentowi znacznie bliżej do komika Louis de Funès, - niż do znanego ze słynnego plakatu "Solidarności" przedstawiającego sprawiedliwego szeryfa Gary Coopera.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post Scriptum
Pan Michał Żebrowski właśnie dopełnił przekaz mojej notki znakomitą parodią wystąpienia prezydenta Dudy, - vide:
https://www.youtube.com/watch?v=Dxb1iOrMzfw
I git malina!
Inne tematy w dziale Polityka