echo24 echo24
357
BLOG

Życie zaczyna się po osiemdziesiątce…

echo24 echo24 Kultura Obserwuj notkę 40
Polityka wcale nie musi niszczyć starych znajomości!

Trzeciego sierpnia wkroczyłem osiemdziesiąty rok swego wartkiego życia.

Ciemno już, - siedzę sobie tedy sącząc wysmakowanego drinka i słucham przepięknej piosenki „Jaka szkoda ” w wykonaniu Leszka Długosza, - do Jego własnej muzyki i słów Stanisława Balińskiego, - posłuchajcie proszę:

                                        https://www.youtube.com/watch?v=EEFPSPgfCg4  

Myślę, że zgodzicie się ze mną, że piosenka cudna, muzyka Leszka na wskroś przejmująca, a słowa Balińskiego to poezja najwyższej próby.

A jednak nie mogę się zgodzić ze smutnym przekazem tej piosenki, a szczególnie słowami:

"Jaka szkoda, jaka szkoda, jaka szkoda, że dni nasze, dni wiosenne nawet we śnie, przepłynęły beznamiętnie, bezszelestnie jak ta woda, jaka szkoda, jaka szkoda, jaka szkoda..."

Bo życie wcale nie musi przepływać „bezszelestnie” jeśli tylko umiemy się nim bawić i czerpać z niego nade wszystko piękno i radość, co opisałem w dwóch książkach wspomnieniowych.

Pierwsza z nich to „Epopeja helskiej balangi – GRUPA”, o której Andrzej Sikorowski w Gazetce kultowej krakowskiej kawiarenki Vis a Vis pisał,-  cytuję:

Epopeja Helskiej Balangi - GRUPA” to wzruszający opis grupy przyjaciół złączonych ponadczasową miłością do Jastarni, morza, słońca, piaszczystych plaż, nade wszystko jednak pragnieniem wolności, spontanicznej zabawy i beztroskiego spędzania czasu na przekór szarzyźnie, sztampie i bylejakości komuny, to barwna rewia złotej młodzieży epoki Beatlesów, niebieskich ptaków, bawidamków, karciarzy, birbantów, lecz również, a może przede wszystkim, przysłowiowych „okularników”, czyli przyjeżdżających na Półwysep Helski ludzi kultury wysokiej i światowej wiedzy”.

Druga zaś to „Podaj hasło! ”, o której znany krakowski krytyk literacki Wacław Krupiński tak pisał w recenzji:

Co robi człowiek sukcesu, który skończył 60 lat i spoglądając wstecz widzi, jakie to życie radosne i zabawne? Co robi doceniony naukowiec w dziedzinie sedymentologii, bywalec salonów Krakowa, Warszawy i paru jeszcze, obieżyświat, zdobywca kobiet, mąż paru żon, które na dodatek żyją ze sobą w przyjaźni? Co robi mężczyzna, który ma już zawodowe sukcesy, że nie powiem o pieniądzach? Co robi, osiągnąwszy wiek stateczny i podchowawszy córkę (…)

No, co robi taki mężczyzna? Pisze wspomnienia, a pisze, bo wie, że ma, o czym opowiadać Ależ miał ten facet fantazję, ależ przemyślne sposoby na panienki, i jakie kulturalne na Schulza lub Dostojewskiego (…).

I rzecz nie w tym, że się autor ma, czym chwalić i czyni to z samczą próżnością, ale i z taktem, rzecz w tym, że robi to tak wdzięcznie, tak uroczo bezwstydnie, z takim smakiem doprawiając każdą z opowieści ingrediencjami świetnego języka, ładnego stylu, zgrabnej puenty. Czytając miałem chwilami skojarzenia z klimatem eposu „Gargantua i Pantagruel”, a o wiele zdań mógłby się i sam Jerzy Pilch poczuć zazdrosny. A może i o niektóre kobiety? (…)

Pora, zatem wyjawić, że to Krzysztof Pasierbiewicz snuje tak lekko i zabawnie opowieść ze swojego jakże cudownie grzesznego życia. Przy okazji utrwala i miejsca i obyczaje, które przeminęły. I tak w ten przyjemnie rozpasany klimat wtapia się aura nostalgii, dodając opowiastkom dodatkowy smaczek(…)

Świetna to lektura i arcyzabawna. Acz i z lekka przygnębiająca, niestety, jest ona. Uprzytamnia, że też się tak żyć mogło, tylko się nie umiało...", Krzysztof Pasierbiewicz, Podaj Hasło, Wydanie I, Kraków 2008, s.167, op. miękka, ISBN: 978-83-927038-0-8 Wacław Krupiński (Dziennik Polski)...”, koniec cytatu.

Moje życie nie upłynęło także „beznamiętnie”, co opisałem w wydanej przez krakowskie ARCANA powieści autobiograficznej pt. „Magia namiętności ”, którą opublikowałem na Salonie24 w odcinkach cieszących się nad wyraz ciepłym przyjęciem, o czym można się przekonać czytając dodane do nich setki komentarzy.

Przytoczę Państwu także fragmenty recenzji „Magii namiętności” pióra prezesa krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich pani profesor Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego Gabrieli Matuszek, odczytanej przez panią profesor przed kilkuset osobowym audytorium na promocji rzeczonej książki, która odbyła się na tarasach widokowych hotelu SPA „Dom Zdrojowy” w Jastarni:

Gabriela Matuszek, Krzysztof Pasierbiewicz, Magia namiętności. Promocja książki

Po dwóch swego rodzaju dokumentujących książkach Krzysztof Pasierbiewicz sięgnął po formę literacką, fikcjonalną, choć materiał jej jest autentyczny, oparty na własnym życiu autora.

Myślę, że to pisanie wyrasta z potrzeby dawania świadectwa własnego życia: jego zapisu, rozliczenia, nadania sensu.

Ale jest także głosem pokolenia, którego młodość przypadała na lata 60. i 70.te; tej jego części, która zdołała oprzeć się szarości komuny, miała odwagę wieść barwne życie(...)

Autor opowiada historię jednego romansu, ale właściwie jest to historia życia, jednostkowego i zbiorowego. Ukazane zostają różne środowiska: amerykańska polonia, świat top modelek i dyplomacji, zgrzebna komuna i mieszkańcy ubeckiego bloku, krakowska uczelnia i artystyczne kręgi.

Zaletą tej książki jest to, że biografia jednostkowa wpisana została w biografię zbiorową. Życie zawsze układa się wszak wedle wzoru aranżowanego przez historię – konteksty społeczne, polityczne, ekonomiczne determinują jego przebieg, co widać dopiero z odpowiedniej perspektywy, gdy wątki odsłaniają swój sens i domykają się kody.

Książka KP pisana jest z takiej właśnie perspektywy: dojrzałego mężczyzny, który potrafi spojrzeć wstecz, próbuje zrozumieć polityczne i uczuciowe mechanizmy własnego życia i wyciągnąć odpowiednie wnioski. A także zdobyć się na refleksje - na temat życia, miłości, wolności i zniewolenia, komunizmu i wolnego świata. Zrozumieć i ocenić historię, własną i cudzą(…)

Życie ciekawe i spełnione polega na doświadczeniu miłości, ale także cierpienia, a przede wszystkim odwadze: zmian, sprzeciwu, życia według własnego pomysłu (…)

To bardzo filmowa konstrukcja – książka może być świetnym materiałem na scenariusz filmowy. Namiętny romans z PRLem w tle, w którym ważną rolę odgrywa patriotyzm i poczucie narodowej tożsamości. Czyli powieść ta zawiera to wszystko, czego potrzeba, aby stworzyć film o nas, Polakach, miłosnym, ale i zbiorowym szaleństwie. Rzeczywistość poddaną idealizacji i przetworzoną w mit…

Na koniec jeszcze coś Państwu powiem. Ja nie mogę się, jak śpiewa Leszek:

Zatrzymać bez tchu, po tamtej już stronie snu”,

gdyż od trzynastu lat jestem blogerem oddanym prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa, - i mam jeszcze cholernie dużo do zrobienia.

Ech! Rozgadałem się, więc idę sobie zrobić jeszcze jednego drinka.

Wasze zdrowie! Panie i Panowie!

Krzysztof Pasierbiewicz


Zobacz galerię zdjęć:

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Kultura